Kenobi
/ 2008-02-21 10:27
/
Uznany malkontent giełdowy
Mietek! Może nie wiesz, to Ci powiem o co chodzi z miedzią. Chińczycy robili wyprzedzające zakupy w ubiegłym roku, kiedy ceny były znacznie niższe i stopniowo zabierali wcześniej kupiony towar z magazynów LME. Spekulanci zrobili wilekie halo, że zapasy spadają i zaczęli pompować ceny, mimo, że Chińczycy już nie kupują. U nich też słabnie tempo wzrostu, eksport do Stanów również, a ich produkcja rośnie. Zapasy na LME już przestały spadać, a i tak są wyższe niż były w ub. roku. Recesja zaczyna dotykać coraz większej ilości krajów, wiec na wzrost popytu nie ma co liczyć, kryzys nieruchomosci w Stanach i na innych rynkach pogłębia sie, więc nie ma nadziei na żadne wzrosty, poza tym spekulacyjnym wybrykiem, który wlaśnie dobiega końca. Rosnące koszty produkcji, także energii, przy jednoczesnym osłabieniu dolara obniżają zyski (widać to było po ostastnich rozczarowujących wynikach producentów), a jak do tego okaże się, że zapasy rosną, bo w recesji brak popytu, to cena szybko spadnie i może okazać się, że rację ma wiceminister gospodarki, że KGHM odnotuje straty, bo zasoby powoli sie wyczerpują, a konieczne sa ogromne nakłady na nowe inwestycje, zwrot z których może być już niższy, a po zabraniu firmie gotówki w ub. roku w postaci dywidendy, musi pożyczać, a kredyt stale drożeje.