Z doświadczenia Japonii wynika, że kryzys finansowy przebiega w trzech fazach, z których każda wymaga innych środków. Pierwsza – której właśnie doświadczają USA – to głównie kryzys płynności. Amerykańska Rezerwa Federalna otworzyła linię kredytową na niemal bilion dolarów i wielkie instytucje znajdują się obecnie na łasce tego rozwiązania. Druga faza kryzysu koncentruje się głownie na pozbywaniu się złych aktywów. Banki mają problemy, bo odpisy znacznie przekraczają wartość ich kapitału akcyjnego, a one nie mogą pozyskać nowego, ponieważ wartość ich akcji spadła do minimalnego poziomu. Na tym etapie ważne jest, by rząd pospieszył z zastrzykiem świeżego kapitału, tak by banki mogły odżyć i wrócić do normalnego funkcjonowania. Rząd może ostatecznie przejąć bank bezpośrednio lub poprzez zamianę długu na
akcje.
Trzecia faza to masowe upadłości korporacji. Ocalałe instytucje finansowe znajdują się pod czujnym okiem nadzoru i nie mogą swobodnie zwiększać kredytów dla tradycyjnych klientów lub firm.