EriN przypomniałeś mi informację sprzed kilku lat przedstawianą w czasie kongresu polskich banków spółdzielczych za premierowania Pawlaka. Wynikało z niej, że w Holandii i Danii nawet krowy nie są dojone na chłopski rozum, lecz wg kontrolowanych przez program komputerowy zasad opracowanych przez naukowców. Dlatego w Danii 8% Duńczyków pracuje w Rolnictwie i tylko 7% pracujących w rolnictwie nie ma, co najmniej średniego wykształcenia rolniczego zaś 70% pracujących w rolnictwie Duńskim ma wyższe wykształcenie. Dania kraj mający nieco ponad 5 milionów mieszkańców produkuje żywność w ilości wystarczającej dla 15 milionów musi, więc eksportować ponad 2/3 swojej produkcji produkcję ta wykonuje 85 ludności, czyli około 400 tyś osób. W tym samym czasie w Polsce w rolnictwie zatrudnionych było prawie 20 5 ludności, czyli około 7 milionów osób i bez importu nie bylibyśmy w stanie się wyżywić. Ale w polskim rolnictwie pracuje tylko 7% rolników z wyższym wykształceniem Czy te zależności wydajności od wykształcenia są przypadkowe? Czy może to efekt gloryfikowania "Chłopskiego Rozumu”, który nie jest w stanie nauczyć się wypisać nabywcy płodów rolnych faktury
VAT za sprzedane produkty, więc obowiązek ten przerzucono na nabywcę patrz przepisy o fakturach
VAT R
A jeżeli na sali zbierze się większość, która nie umie wypisać faktury to na pewno swoim kandydatem na posła wybierze jednego spośród siebie.