Nie zamierzam straszyć nikogo tym, co się może wydarzyć, gdy w siłowni jądrowej pójdzie coś nie tak. Wszyscy dobrze pamiętamy dramatyczne skutki awarii w Fukushimie,

spodziewasz się w Polsce trzęsienia ziemi o sile 9 stopni i tsunami które sięgnie do Żarnowca albo Małkinii ????

, a sam mam jeszcze w pamięci dziwny smak płynu Lugola, który trzeba było łyknąć w szkole po katastrofie w Czernobylu. To ciemna i złowroga strona energii atomowej.

co jest bardziej prawdopodobne bo stało się to że bawili się w nastawianie reaktora na 110% mocy - w przypadku nromalnego użytkowania "czarnobylskie" reaktory RBMK też są bezpieczne.

Skupmy się jednak na kosztach - z dotychczasowych zapowiedzi resortu gospodarki wynika, że zbudowanie elektrowni jądrowej będzie nas kosztować, bagatela, 40 miliardów złotych.

lepiej niż stadion taki że Madonnie trzeba było dopłacić by zgodziła się tam wystąpić

Przy okazji, paradoksalnie, może okazać się, że największym hamulcowym programu atomowego jest nie kto inny jak minister gospodarki. Partyjni koledzy z PSL zobowiązali bowiem niedawno Janusza Piechocińskiego do wykonania uchwały partii, która do programu ludowców wpisuje rezygnację Polski z... budowy elektrowni atomowej

PSL jest niemal symbolem zgnilizny obsadzającej polską administrację i państwowe agencje.

Greenpeace twierdzi, że cena 4 mld euro za 1000 MW zawarta w dokumentach rządowych jest znacznie zaniżona. Jako dowód na poparcie swoich argumentów przytacza ofertę, którą Rosjanie zaproponowali Węgrom: 12 mld euro za 2400 MW.

ideologiczna nienawiść do energetyki jądrowej i jednoczęsnie patrzą przez palce na holocaust ptaków i nietoperzy pod "ekologicznymi" wiatrakami

Tym bardziej, że jak twierdzi, za okrągłe 80 mld zł można mieć pięć razy więcej mocy z elektrowni innych typów. Na przykład wiatrowych.

i gówniany wiatrak hałasujący pod co drugim domem w polsce - tysiące protestów w całym kraju "bo nie u nas" elektrownia jądrowa dotknie mniejszej ilości ludzi swoim sąsiedztwem i w zamian za znikome ryzyko da pracę a nie wymusi "dla dobra społecznego" stawianie wiatraka na środku pola lub podwórka (ledwie przez miedzę)

Wiem, że od razu obruszą się ci, którym nie w smak wiatraki i inne odnawialne źródła energii.

oczywiście skoro jestem przeciwnikiem wiatraków to innych źródeł odnawialnych też - to przecież oczywiste i autor czuje to na kilometr.

Pomijając dyskusję o szpeceniu krajobrazu, która sprowadza się do rozważań natury estetycznej,

dla ptaków, nietoperzy i tych którym łopaty szumią nad głową 24h/dobę to nie jste kwestia estetyki.

Przeciętny Kowalski jest jednak zagubiony w tej dyskusji o słabych i mocnych stronach poszczególnych źródeł energii.

i na to chyba liczy autor

zraża nie tylko problem składowania odpadów radioaktywnych.

ruscy je odbiorą żeby odzyskać pluton do bomb jądorowych.

Widząc ile trwa przygotowanie projektu i jego realizacja - mam poważne obawy, czy w 2035 roku, kiedy jak optymistycznie zakłada rząd powinniśmy mieć aż dwie elektrownie atomowe, nie będą one już zabytkiem techniki nie przystającym do rzeczywistości.

plus jeszcze tego typu kampania prasowa i "sukces" tej klęski murowany.