pacjent22
/ 83.7.46.* / 2009-03-02 18:32
W Zamościu już mamy jeden szpital po przekształceniach - w sejmie dawano ten szpital jako przykład sukcesu przekształcenia w spółkę.
Idziemy do przychodni specjalistycznej, jest duża kolejka i dowiadujemy się, że zostanie przyjętych 10 osób na NFZ a reszta pacjentów za wizytę musi zapłacić. (na dzisiaj limit się skończył).
Jeżeli już trafimy do szpitala jako pacjent to buźka nam się uśmiechnie jak się dowiemy, że musimy kupić sobie sprzęt jednorazowy ( strzykawki, igły, wenflony i jeszcze kilka drobiazgów ). Jeżeli nie chcesz być głodny to niech rodzinka każdego dnia przyniesie do zjedzenia, bo obiadek składa się tylko z jednego dania. Jeżeli jesteś przykuty do łóżka to pielęgniarka cię poinformuje " jak pan coś będzie potrzebował to niech pan bardzo głośno krzyczy, bo ja jestem sama i będę na drugim końcu korytarza".
Trzeba pamiętać, że w tym szpitalu nie leczy się pacjentów wymagających specjalistycznego, niejednokrotnie bardzo kosztownego leczenia - takich pacjentów odsyła się do szpitala publicznego.
Wiele by jeszcze można było pisać o tym "wspaniałym szpitalu" ale nie jest to moja rola tylko dziennikarzy .
Ach bym zapomniał "Prasa" się tym tematem nie zajmie, znajomy redaktor powiedział, że "jest to śliski temat".
Rozumiem cenzura jeszcze dobrze się ma, Która z gazet ośmieli się coś złego napisać o planie "B" ratowania polskich szpitali - to będzie miała bardzo duże kłopoty.