do jliber> fałszywa podpowiedź , to było, to sie nie sprawdziło, budowano klitki, technologia wielkiej płyty , zbrojenia rdzewieja, izolacja płyt wymga dociepleń, ocieplenia budynkow to złoty interes, spółdzielcy płacą i placzą. Ludzie mieli książeczki mieszkaniowe i maja je do dziś. Prawie cale spoleczeństwo wplacało, ale mieszkania dostawali nieliczni wg rozdzielnika: najlepsze aparat funkcjonaruszy, białe kołnierzyki, a na parterze i najwyzszych pietrach biedota jak udowodnila że jej się nalezy. Lekarze, nauczyciele jak przedstawili że potrzebują dodatkowa powierzchnię, dodatkowy pokój to dostawano nawet o 2M większe. Zatem w PRL podobnie jak dzisiaj byli lepsi i gorsi, ze zbiorowych pieniedzy budowano dla nich duże mieszkania za grosze. Az przyszedł czas ze każdy za jedna pensje mógl wykupić to swoje M ileś, ci co mieli duże mieszkania skorzystali bo to byli ludzie swiadomi, bogaci, zyli sobie i zyja wspaniale. Z książeczkami za które obecnie moga sobie kupić wlasciciele tych książeczek co najwyżej 5 m2, czyli zwyczajnie zostali z ręka w nocniku, tych mi najwięcej żal. Przemysl materiałow budowlanych jest w zagranicznych rekach, banki tez i nakrecaja spiralę łatwych kredytow, zadłużanie powiększa sie , Pan Kołódko ośmieszył liberalizm i nazwal obecna sytuacje w mieszkalnictwie balonem ktory lada chwila pęknie. Zatem prawda jest wybiórcza ani nie byl dobry PRL ani nie są dobre obecnie hurtownie materialów budowlanych, brak jest kontroli czy materiały budowlane nie sa sprzedawane taniej bez VAT a to by było zaprzeczeniem logiki dobrego handlowania.

Aż dziw bierze, że władza ma, po doświadczeniach z czasów centralnie sterowanego PRLu, takie pomysły.
Gdzie oni wtedy byli?

Ten balon pęknie. A wielu obudzi się z ręką w nocniku.

Wygląda mi to na gorączkę napędzaną w dużym stopniu przez media, kredyty bankowe i brak rozsądku kupujących.
Zalecam spokój. Za dwa-trzy miesiące zaczną się gwałtowne wyprzedzże i "promocje".
Wzrost popytu i boom budowlany nie uzasadnia tak gwałtownego wzrostu cen.