gość &
/ 62.87.206.* / 2007-07-25 13:22
Totalna bzdura argument o oszczędnościach, które rzekomo ma dać ta forma kary pozbawienia wolności. Najpierw musiałaby zmienić się polska mentalność na podobieństwo np. niemieckiej (mówię o samodyscyplinie), dopiero potem mozna tak modyfikować nasz system penitencjarny. Abstrahujac od watpliwych walorów wychowawczych tak odbywanej kary pozbawienia wolności, przypomnieć nalezy, ze jej wykonywanie nadzorowałyby przede wszystkim sady, które juz na dziś (sekretariaty wydziałow grodzkich, a tych właśnie dotyczyłyby kary weeckendowe)) sa obciazone ponad miare, zwłaszcza nikomu do niczego niepotrzebnymi postępowaniami przyspieszonymi. Jakze więc w świetle przymiarek do kolejnej reformy sadownictwa wyglada argument o osczednościach, które ma niby przynieść nowy system odbywania krótszych kar pozbawienia wolności. Najpierw niechaj Ministerstwo Sprawiedliwości zadba o pełna obsadę kadrowa sekretariatów, w których praca równa się obecnie galerom, a potem wprowadza "twórcze" rozwiazania. Ale to stara jak świat prawda, ze głodny sytego nie zrozumie, czyli jeśli sie nigdy czegoś nie robiło, to trudno zrozumieć, jak czasochłonna jest dana praca, zwłaszcza w sadownictwie, które jest równiez organem wykonawczym własnych orzeczeń, o czym chyba w MS zapomniano. Dajcie najpierw ludzi na etaty, a potem dopiero dokładajcie czynności!