_JaC
/ 194.9.67.* / 2010-01-16 10:42
Od wstapienia do Unii profesorkom z ITB porzysvcło źródełko łatwych przychodów z nikomu niepotrzebnych tzw. "badań" - wyroby niemieckie, austriackie czy szwedzkie o całe niebo przewyższały jakością polskie g..., a musiały przechodzić bardzo kosztowne rzekome "badania".
Już pisaniem wniosków do ITB za te "badania" zajmowali się - za pieniądze importerów - ludzie z ITB, do których później te wnioski trafiały.
Samograj.
Dla produktów z Unii dodatkowych badań być nie powinno.
Inna sprawa to wyroby z trzeciego świata, w tym z WNP, Ukrainy, Chin itp. - tu często niespełniane sa normy.