No jasne- ja się wstrzmałem jak frank zniżkował i nie kupiłem mieszkania- bo jak coś zniżkuje to w końcu się odbije. Wielu jakże myślących polaczków kupiło na szybcika kilka metrów wymarzonej przestrzeni życiowej wtedy bo było przecież tak tanio. Frank idzie w górę i Ci myślący inaczej teraz łapią się za głowę. A mnie krew zalewa, bo nie dość, że nie mam swojego mieszkania, to jeszcze z moich podatków będą wspomagani frajerzy, którzy kupowali jak zahipnotyzowani, podbijając ceny. Brawo rząd oby tak dalej- napewno bedę głosował za Wami!

juz widze cwaniaków,którzy na 12 miesi ęcy straca pracę oczywiscie fikcyjnie bo bedąpracowac na czarno,a potem znowu zatrudnią się oficjalnie . Oczywiście dopłata go nie ominie.

A ja mam własnościowe mieszkanie. Mam taki pomysł, żeby sprzedać posiadane mieszkanie. Jednocześnie uprzejmie proszę o mieszkanie komunalne, oczywiście nowobudowane... a są takie. Dobry pomysł Panie Premierze? Ja też mam ciężko, choć swój kredyt już spłaciłem...

jak sam przyznał pracuje w banku ... i z tego powodu jego opnie o cenach nieruchomości i o sytuacji na tym rynku są w najmniejszym stopniu wiarygodne ... są to po prostu wyuczone na pamięć teksty naganiacza kredytowego ...

Stuknijcie sie po glowach socjalisci z PO.

wiele osób zkupiło mieszkania domy na wioskach to mój przykład stary budynek raty po 1100 zł spłacam we frankach a nie mogę odsetak od kredytu odpisać cięzko jest a tu pomoc tylko dla tych co kupują noe lub budują droższe domy to ich stać na to i mogą odsetki odpisać od kredytu pomoc moim zdaniem nie powinna wyglądać tak, że rozdajemy publiczne pieniądze wszystkim ale nie zawsze naprawdę potrzebującym poruwnuję tu podobne sytuacje w Ośrodkach pomocy społecznej tam też ustawa nakazuje wypłacać sockjalne publiczne pieniądze które mają pomagać w życi lub przeżyciu a niejeden z pod kasy OPSu idzie do kumpla lub do baru na piwo lub coś w rodzaju TURA ulgi jeszcze raz ulgi krew mnie zalewa gdy widzę że ktoś kto stawia dom za 500000 zł i sobie odlicza pełne odsetki od kredytu a ja kupiłem mały domek na wsi za 100000 tysięcy w tym spłaciłem małe kredyciki konsumpcyjne aby było lżej i nie mogę tych odsetek odliczyć kredyt brałem na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych w roku 2005 iszlag, szlag mnie zaraz trafi nieroby cholerne dajcie żyćludziom co chcą zyć i pracować to co wszystko napisałem to cała w 100% prawda jestem świadkiem naocznym tego bagna w moim mieście ustawy niech tworzą praktycy a nie teoretycy oni mogą byc najwyżej pisarzami nazej rzeczywistości

podobno istnieje coś takiego...

Zdecydowanie nie jestem zwolennikiem pomocy dla kredytobiorców. Dlaczego jedni mają sie zrzucać na drugich. Niech znajdą inne metody, rozwiązania nie wiem jakieś ulgi podatkowe dla firm, przedsiębiorstw które w pośredni sposób pomogą kredytobiorcą, a nie jakieś rozdawnictwo publicznych pieniędzy. A nawet śmiem twierdzić że to zaszkodzi, ponieważ z punktu widzenia osoby nie dającej rady z kryzysem po co sie starac skoro państwo pomoże... To tyle Hej

Ja to jestem taki nowoczesny Robin :-))
Zabieram licznym biednym 2/3 ich kasy i rozdaję ją nielicznym bogatym :-)))
no powiedzcie, czy nie lepiej mieć bogatych kumpli ?