Znana od dawna. Dokładaniem firmom obowiązków po małym kawałku, który nic nie znaczy - a po latach okazuje się, że kiełbasa i tak zjedzona.
Donek to socjalistyczny nieudacznik, przy którym Kaczyński to liberał gospodarczy pełną gębą, mimo, że socjalista.
Rozliczanie PIT przez pracodawcę zmusza pracownika do ujawniania danych, które są jego prywatna sprawą - to raz, a dwa, że jak kto ma prosty PIT, to w ogóle nie powinien "się rozliczać", bo już się rozliczył. Czyż nie to obiecywało PO?
Jak się zrobiło krókto koło d... to i przy
VAT zaczęto dłubać i przy PIT - a zapomniano o tym, że
VAT nie spełnia nawet unijnych standardów i się różne trybunały wypowiadać muszą.
Czyżby siepacze Donka nie potrafili czytać ze zrozumieniem?