Bernard+
/ 83.22.91.* / 2008-06-11 22:40
I co z tego, że ta rodzina, w której dziecko urodzi się w grudniu ma teraz tyle samo ulgi podatkowej, co rodzina, której dziecko urodziło się w styczniu? Jak wprowadzi się rozliczenia proporcjonalne to znów będzie trzeba zatrudnić w służbach skarbowych z 500 nowych etatowych kontrolerów, którzy będą się czepiać, że ktoś dla dziecka urodzonego o 2 dni później, źle odliczył proporcjonalną kwotę odliczenia, bo to już był nowy miesiąc kalendarzowy albo był rok przestępny i wtedy za luty przysługuje większe odliczenie, ale za jeden dzień należy odliczyć nie 1/365 a 1/366 część ulgi, albo źle zaokrąglił kwotę ulgi zamiast pominąć niepełne dziesięć złotych i tym podobne p*******, które znów pochłoną z budżetu więcej niż budżet zaoszczędzi na nowych zasadach odliczeń. To jest pomysł na dalszą komplikację życia obywateli i rozrost niepotrzebnej a bardzo kosztownej biurokracji. Wszak dzieci urodzone w tym samym roku idą razem 1 września do szkoły i muszą mieć książki i zeszyty i wiele innych rzeczy, więc niech Chojny Duch ministerstwa Finansów zajmie się czymś bardziej pożytecznym niż dalsze komplikowanie rozliczeń i zwiększanie biurokracji.