Forum Polityka, aktualnościKraj

Rząd nie uderzy ustawą w armię urzędników

Rząd nie uderzy ustawą w armię urzędników

Money.pl / 2009-10-19 08:06
Wyświetlaj:
usus255 / 194.165.48.* / 2010-09-06 12:54
Projekt ustawy mówi o państwowych jednostkach budżetowych a nie o samąrządowych więc pracowników urzędów miast i gmin nie dostkną żadne zwolnienia. Do tego kierownicy państwowych jednostek budżetowcyh też nie mają się czego bać. A to właśnie oni są najlepiej opłacani. Szary urzędnik na najniższym szczeblu zarabia nierzadko najniższą krajową i ma najwięcej pracy. I właśnie na tych urzędników każdy naskakuje, jakby nic nie robili i otrzymywali 3 tys. na rękę. Nie wiadomo skąd te statystyki się biorą. Chyba stąd, że wlicza się do jednego wora najlepiej zarabiających, dyrektorów, kierowników. Tak naprawdę urzędnicy nie zarabiają więcej jak pani siedząca na kasie. Widać to po tym, że urzędy opanowane są przez kobiety. Bo żaden szanujący się facet nie zechce pracować za takie psie pieniądze, które nie straczają nawet na wynajęcie małego mieszkanka i przeżycie za resztę pieniędzy do następnej wypłaty. A zwalniając tylu urzędników z dnia na dzień państwo wyprodukuje rzesze bezrobotnych na zasiłkach. Naprawdę genialny pomysł z tą redukcją
jot / 79.188.178.* / 2010-02-10 14:11
a pewnie że nie uderzy.Sranie w banie głupkom-wyborcom PO obiecywanie.
emef / 217.97.165.* / 2009-10-22 08:23
Aby zwolnić 10% URZĘDNIKÓW trzeba najpierw uchylić 10% ustaw produkowanych przez POLITYKÓW.
Zwykle ci sami ludzie, którzy chcą zmniejszać zatrudnienie w administracji są zwolennikami zwiększenia kontroli nad administracją. Z moich obserwacji wynika, że ewidencjonowanie, sprawozdawczość, monitoring, nadzór i kontrole pochłaniają 80-90% czasu pracy pracowników sektora publicznego.
Nie mam wątpliwości, że na zmniejszenie kontroli (czyli utratę części władzy) "centrala" nigdy sobie nie pozwoli.
Bernard+ / 83.4.23.* / 2009-10-20 00:06
Moje miasto w 1990 roku miało 49 tys. mieszkańców i 25 tyś miejsc pracy. W urzędzie miasta pracowało 87 urzędników. W szkołach uczyło się 5 tys. uczniów. Obecnie liczba mieszkańców zmalała do 40 tys. Liczba miejsc pracy zmalała do 12 tys. Uczniów jest tylko 3500, Ale urzędników pobierających pensje z kasy miejskiej jest 240. Nastąpiły również inne zmiany: 20 lat temu średnia płaca miesięczna urzędnika gminnego stanowiła 38% średniej płacy górnika teraz średnia płaca urzędnika jest wyższa od średniej płacy górnika dołowego o 30%. A dodatkowo powstał w 1998 roku powiat ze starostwem zatrudniającym 120 urzędników. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie ma w budżecie takie proporcje wydatków, że na 100 złotych pomocy udzielonej biednej rodzinie potrzebuje 150 złotych na pokrycie kosztów administracyjnych takiej operacji. Powiatowy Zarząd Dróg wydaje na remonty i konserwacje dróg zaledwie tyle ile wynosi roczny koszt utrzymania administracji tego zarządu. W 1975 roku, gdy na jeden telefon w Polsce przypadało kilkaset osób a samochód posiadała co 23 rodzina niejaki Gierek zlikwidował 208 istniejących wtedy powiatów a z 17 województw zrobił 49. Obecnie przy 16 województwach istnieje 320 powiatów w dobie elektronicznej łączności komputerowej i gdy liczba telefonów komórkowych zrównała się z liczbą mieszkańców. A wiele rodzin posiada więcej niż jeden samochód osobowy. Najmniejszy powiat Sejny z siedzibą w miasteczku mającym 5 tys. mieszkańców liczy cały 21 tys. mieszkańców. Dochody własne powiatu nie pokrywają nawet pensji starosty skarbnika i sekretarza i stanowią kilka procent kosztów utrzymania administracji. Proste wyliczenia statystyczno - ekonomiczne wykazały, że powiat o liczbie mieszkańców mniejszej niż 300 tys. jest biurokratycznym tworem całkowicie bezsensownym z ekonomicznego punktu widzenia. Powiaty wg ustawy mają zarządzać szpitalami tymczasem w 60% powiatów nie ma w ogóle szpitala. Szpitale mają zarządzać szkołami średnimi tymczasem prawie połowa powiatów nie posiada szkoły średniej na swoim terenie. Przeciętny powiat liczy około 89 tys. mieszkańców i jest za słaby, aby prowadzić sensowne planowanie i realizację inwestycji infrastruktury oświatowej, zdrowotnej, drogowej. Powiaty winne zapewniać bezpieczeństwo obywatelom ale nie mają środków na utworzenie i prawidłowe prowadzenie powiatowego centrum zarządzania kryzysowego tzw. centrala służb ratownictwa nr 112. Nie w każdym powiecie istnieje stacja pogotowia ratunkowego nie ma służb geodezyjnych na właściwym poziomie, ale w każdym jest kilkudziesięciu do kilkuset dobrze opłacanych urzędników. Z szumnych zapowiedzi reform zostało to, co zawsze administracja samorządowa zamiast być organizowana na miarę potrzeb społeczeństwa jest zorganizowana na wyrost na miarę ambicji polityków lokalnych, którzy z zatrudnienia w gminach i powiatach oraz podwójnych administracjach wojewódzkich ( bo istnieje urząd wojewody i urząd marszałka) uczynili rezerwuar synekur do rozdziału łupów po wygranych wyborach. Pasuje to politykom szczebla centralnego gdyż za „usługi” oddawane partii podczas wyborów parlamentarnych i prezydenckich lokalni działacze nagradzani są miejscami na listach wyborczych i korzystają z zaplecza partii i jej struktur w wyborach samorządowych. Im więcej stanowisk urzędniczych tym więcej łupów do podziału ale tym biedniejszy naród, który musi utrzymywać te synekury dlatego ciągle brak na to co potrzebne jest zwykłemu obywatelowi bo dla jednego miliona wybrańców trzeba sfinansować ponadprzeciętne płace za proste i nieskomplikowane oraz nisko obciążone obowiązkami stanowiska.
vxcvcxvxcv / 89.77.211.* / 2009-10-19 21:11
1/3 do wywalenia - przerost darmozjadów nad pracującymi
qwertyu / 78.88.67.* / 2009-11-15 19:42
być może należałoby zwolnić tyle osób, tyko zauważ że tych szeregowych pracowników nie jest za dużo, lecz tych na najwyższych stanowiskach.
cozaczasy / 213.158.197.* / 2009-10-19 16:52
Trzeba tego ryżego pajaca odsunać od władzy
myslacy.jeszcze / 78.8.158.* / 2009-10-25 16:11
i co chcesz drugiego pajaca z PiS i bedzie lepiej ...................hi hi hi hi !!!!
Porażka Obywatelska / 83.31.220.* / 2009-10-19 14:23
I kolejna obietnica się rypła
hipoteza / 79.184.29.* / 2009-10-19 12:57
... tradycyjny " syndrom oblężonej twierdzy " !!!
dareg / 87.207.65.* / 2009-10-19 12:07
a słyszał ktoś o jakimś realizowanym pomyśle tuskomatołów ?

o przepraszam, niektórzy wyborcy PO widzieli obiecane przez tuska laptopy dla gimnazjalistów.......
tyle że w sklepie
marek 19.53 / 83.24.4.* / 2009-10-19 11:03

Kancelaria premiera zarzuciła prace nad ustawą o racjonalizacji zatrudnienia w administracji.


A czy je kiedykolwiek realnie podjęła?


projekt został skrytykowany przez wszystkich ministrów


Paranoja. Twórcy totalnie skrytykowali i odrzucili swój własny projekt.

Takie rzeczy to tylko w PO
marek 19.53 / 83.24.4.* / 2009-10-19 11:06
Zapomnieli tylko dodać, że to Kaczor zawetował.
sceptyk / 2009-10-19 10:36 / Tysiącznik na forum
Ktoś w końcu musi wiernie bronić tuskowniarskiego REŻYMU.
Na samych podsłuchach nie ujadą.
liczydełek / 79.188.15.* / 2009-10-19 08:16
mamy 38.000.000 obywateli Polski i mamy 598.000 czynnych urzędników. Z dzielenia wynika że 1 urzędnik przypada na 63 obywateli (licząc od noworodka, ucznia po pracującego i emeryta) Czy doprawdy każdego dnia każdego z urzędników odwiedza 63 obywateli (8 godzin x 60 minut = 480 minut dzilone przez 63 obywateli = 7,6 minuty obsługi dziennie na 1 obywatela). Ja bywam u urzędach góra 3 razy w roku, a jeżeli 25 mln pełnoletnich obywateli bywa w urzędach dajmy na to 10 razy w roku to daje 250 mln wizyt dzielone przez dajmy na to 20 minut bezpośredniej obsługi to daje 5 mld minut pracy urzędników czyli 83,3 mln godzin Zakłądając że urzędnik będzie pracował przez 6 godzin dziennie przy bezpośredniej obsłudze obywatela i przez 15 dni w m-cu czyli 180 dni w roku to wyjdzie nam z dzielenia że wystarczajaca jest liczba 77.160 urzędników a to oznacza stosunek 1:492.
Jednakże gdy przyjmiemy że wizyt tych nie bedzie po 10 a jedynie 3 w roku i obsługa nie będzie przez 20 minut a przez 10 minut ale przez 200 dni w roku po 6 godzin wynik 11.574 urzędników czyli stosunek 1 urzędnik do 3283 obywateli, ale zakładajac że jest grono urzędników planujacych nie obsługujących interesantów to 1:3000 jest optymalnym stosunkiem.
Rządowi proponuje zlikwidować niepotrzebne agencje i zwolnić co najmniej 500.000 urzędników.
Do pracy!
agent_001 / 80.51.178.* / 2009-10-19 14:19
Twoje wyliczenia są dobre, ale tylko w stosunku do urzędników bezpośrednio obsługujących interesantów. W rzeczywistości każda sprawa to często wielostronicowe i czasochłonne "produkowanie" dokumentacji. A to przecież nie wina urzędników. Przynajmnije tych na dole...
gdfgdg / 213.77.7.* / 2009-10-19 09:06
Jeżeli powstaną e-urzędy wystarczy 50.000.
MN4 / 217.96.42.* / 2009-10-19 08:41
Urzędników jest więcej niż wojska, policji, nauczycieli i lekarzy razem wziętych.
To rak, który już dawno definiuje wyłącznie prawo Parkinsona.
Parlament na pół.
Urzędy na pół.
Wszytko co się da podziel na dwa.

Gminy, powiaty, województwa. Poprawi w administracji miały być wprowadzone po kilku latach od reformy administracyjne. I co?
socjalizm rządzi / 88.199.162.* / 2009-10-19 08:06
miałby uderzać w samego siebie?
Bernard+ / 83.4.23.* / 2009-10-20 00:15
Przecież najefektywniejsze sterowanie to sterowanie energetyczne - żadna machina nie może się bronić ani buntować gdy nie ma zasilania. Urzędy karmią się pieniędzmi podatników więc wystarczy aby Rząd i sejm od nowego roku ograniczył o 10% limity pieniędzy na wynagrodzenia i resztę załatwią radni w gminach powiatach i województwach. Natomiast w ministerstwach i urzedach centralnych Tusk musi to zrobić sam wraz z Ministrem finansów i resztą członków rządu a jeżeli nie potrafi to wyborcy kartką wyborczą wymienią go na kogoś kto takie żeczy potrafi może na prezesa Ery. Bo takie rzeczy to tylko w Erze.

Najnowsze wpisy