Zolotek
/ 31.61.136.* / 2015-01-28 15:26
Myślałem ,że ten Piechociński jest mądrzejszy?Komu on chce pomóc najpewniej bankom.
Opowiada takie same dyrdymały jak ta wiceprezesowa z PiSu ,żeby przewalutować na 14 stycznia.2015 r.
Oni w ogóle nie rozumieją istoty problemu.
Problem polega na tym,że kredyty te udzielane były w złotówkach ,a nie w walucie .Jak słusznie ujął to prof.Modzelewski są to umowy spekulacyjne wysokiego ryzyka.Pomyślcie tylko jak wziąłem złotówki np 200 tys to teraz razem z tym co spłaciłem mam odadć 400 tys.Prawo polskie zna kredyt w złotych lub w walucie i w takiej trzeba go spłacić w jakiej się wzięło kredyt.Tu się zgadza bo dostałem franki to odpowiadam za nie.Jaki ja mam wpływ na to ,że bank ma niby franki a przeważnie ich nie ma i nie miał a sprzedawał i kupował tylko na papierze.Zarobił na tej fikcyjnej manipulacji na starcie jakieś 10-20 procent kredytu czyli jeżeli ktoś wziął 100 tys.to bank mu doliczył ,że ma do spłacenia 110 tys. złotych .Księgowo przeliczał ,że ma już u mnie 110 tys.złotych tyle ,że we frankach.Oczywiście kurs ustalał w/g Tabeli banku czyli jak chciał i kiedy chciał.Zaznaczam nie widziałem na oczy jednego nawet franka i to jest zapisane w umowie ,że dostałem 100 złotych denomonowanych do CHF czyli franka.Bank podejrzewam,że też nie miał franków bo od czego są umowy z własną centralą ,że pożyczają im franki na okres krótkoterminowy np 3 lata.Inna metoda to zakup franków na 1 dzień lub na godzinę.Tak jak napisałem powyżej prawo polskie nie przewiduje zawarcia umowy na kredyt indeksowany tzn w jakiej walucie dostałeś w takiej masz spłacić.Owszem mogą rosnąć odsetki i te rosły .Teraz krzyczą ,że frankowicze mieli dobrze bo mieli małe odsetki a ci złotówkowi maja gorzej i jeszcze za frankowiczów mają płacić.A przecież nawet człowiek po średnim kursie wie ,że od 100 zł odsetki będą niższe niż od 200 zł co się rozumie samo prze się.Tak więc jak banki podwyższały swoje aktywa dwukrotnie to dwukrotnie rosły odsetki.Czyli jeżeli wziąłem 100 tys a bank zapisał po zmianie kursu franka ,że należy mu się już od tych 150 tys to od tych 150 tys liczył odsetki,które wynosiły np.14 %. Więc jakie mniejsze odsetki.To co jest to w porządku? Piechociński i ta z PiS chcą ugotować frankowiczów i innych ktorzy mają kredyt indeksowany do woaluty obcej - a dobrze zrobić bankom .To tak jak by złodzieja prosić aby choć trochę oddał a resztę to mu jeszcze się wynagrodzi z kasy frankowiczów. bo przecież tych pieniędzy na papierze już nie maja przekazały ich żydowskim bankierom jako czysty zysk, a powinni mieć franki zdeponowane u siebie jako zabezpieczenie kredytu ale skad mają mieć jak nie mieli tylko im na papierze wzrosło.Teraz wrzask podnoszą ,że to strata banków i napuszczają różnych ekspertów typu Kuczyński ,Zuber i inne cwaniaczki które sa na garnuszku banków.Jaka strata?Drugie dno to tzw bankowy tytuł egzekucyjny ,które to tytuły są reliktem epoki Stalina ale do dziś obowiązują w Polsce.Wymyślono to kiedy banki były Państwowe i obowiązuje do teraz kiedy banki są w rękach różnej maści oszustów tzw banksterów.Mają doskonały instrument ,kiedy spłacający te raty zalega nawet z jedną ratą wystawiają taki tytuł ale już na kwotę przekraczającą udzielony kredyti wykazują,że mają kredytu już 300 tys ,które zrobiło się ze 100 tys nie licząc tych co spłacone powołując się przy tym na księgi bankowe.W sądach klauzule wykonalności nadają albo referendarze albo młodzi sędziowie ,ktorzy nie znają Prawa bankowego bo i po co.Nie żadają od banku żadnych dokumentów ślepo ufając ,że jak bank wystawił to jest na bank pewne.Po co żądać od banku dokumentów ale tragaedia ludzi już tych sędziów nie obchodzi.Wysyłają do komornika i ten egzekwuje z nieruchomości. Nieruchomość staniała bo często ludzie brali 100 procet.Do tego dochodzą do tego odsetki karne banku teraz 12 procent. koszty tzw oszacowania,koszty komornika 15 procent i robi się z tego dodatkowa kwota około 50 procent wyżej.Banksterzy zacierają rączki bo przeliczyli po dwa złote teraz mają po 3,50 czy cztery mieszkanko lub domek komornik sprzeda swoje weżmie ,a Sądy mają w d.. sprawdzanie czy faktycznie taki dług istnieje choć mają taki obowiązek aby żądać dokumentów tym bardziej ,że zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego nie są to już dokumenty a dokumenty prywatne banku.Pyta ktoś co to ma za znaczenie?Ma takiue znaczenie ,że przy dokumencie to ja mam udowodnić ,że bank kłamie,a przy prywatnym jest odwrotnie to bankster ma udowodnić,że pozyczył mi 300 tys. a nie 100 tys.Nieruchomości stanioiały ale taki Piechociński mimo ,ze podobno dr Ekonomi nic nie kapuje nie mówiąc już o tej drugiej wiecznie skrzywionej i bolesnej minie z PiSu.Może jednak rozumieją i chcą dobrze zrobić bankierom?W kazdym razie wiedzcie o tym ,że oni działają na waszą szkodę.Nie godzić sie na żadne przewalutowania.Dostałeś kredyt w złotówkach masz go spłacić w złotówkach ,a nie frankach.Jak banki chcą przewalutować to niech tam sobie znowu przewalutuja czy jak im tam wygodnie ,bo kasa musi im się zgadza