aabeti1
/ 87.204.89.* / 2015-01-28 14:52
Niestety, mam kredyt we frankach. Jego zaciągniecie odbywało się w taki sam sposób, w jaki tu najczęściej jest opisywany. Rok 2007, bum budowlany, kredyt we frankach, bo przy naszych dochodach nie stać nas było na złotówkowy. Doradca finansowy przekonywał, że frank musiałby kosztować jeszcze raz tyle, czyli 4,50 zł, żeby kredyt okazał się nieopłacalny. Bierzemy, oczywiście na zakończenie budowy nie starczyło, ponieważ wiadomo co dzialo się w roku 2007-2008 z cenami materiałów budowlanych. Nie udało nam się tez skorzystać z ulg podatkowych, bo sie skończyły.
Dlatego podpowiadam rządzącym, że najlepszym rozwiazaniem pomocy dla pozyczkobiorców bylay ulga dla spłacających kredyty na własne lokum. Dlaczego mamy placić podatek od pieniędzy, których nie widzimy na oczy. Byłoby sprawiedliwie bo objęłoby i "frankowiczów' i złotowkowiczów" i "innowalutowców".