Pomagać mam cwaniaczkom, którzy przez lata płacili sporo mniej. JAK BRALI KREDYT TO WIEDZIELI O RYZYKU! A teraz wielka krzywda..... Mam płacić więcej dla: naczycieli, policjantów, górników..... itd. Mam akceptować, a wręcz kochać pedałów, lesbijki, niepełnosprawnych, czarnych, żółtych, arabów... Mam płacić zasiłki dla nierobów, dla pijaków i innych patologi. Mam płacić pensje dla p********** w stołki i latających do Brukseli tfu polityków. Same kuźwa mniejszości, a gdzie jest miejsce dla NORMALNYCH do ciężkiej cholery ludzi?! To państwo schodzi na psy przez pieprzoną politykę poprawności... Państwo powinno nagradzać pracowitość, lojalność (np. to że Polacy biorą kredyty w Polskiej walucie), a cwaniactwo nie tyle karać, co nie pomagać gdy się przeliczą........

Panie Pechociński chyba sie panu pomyliło bo to co pan proponuje to jest pomoc bankom a nie ich klientom. Już nie oddam głosu na was

a co z umowami, które są oprocentowane według decyzji prezesa zarządu.
Tam Libor nie ma żadnego znaczenia. Oprocentowanie jest na poziomie 3,5 % i rata wyższa nie o 300 pln tylko o ok 1500 pln

To jakaś kpina, a nie pomoc "łaskawych" rządzących!!! Plują ludziom w twarz i mówią, że pomagają. Chronią wyłącznie interes banków, a nie zwykłych ludzi. Kredyty "frankowe" w zdecydowanej większości to tak naprawdę kredyty złotówkowe INDEKSOWANE do kursu franka szwajcarskiego. To spekulacyjny instrument finansowy, wciśnięty podstępem nieświadomym klientom. Nie było żadnych franków, a tylko przeliczanie PLN na CHF. Już kilka lat temu sądy zakwestionowały klauzule, stosowane w większości umów na kredyty "walutowe". Ludzie wygrywają w sądach z bankami i kwestionują takie wadliwe umowy. Lawinowo rośnie liczba pozwów przeciwko bankom o te kredyty (pseudo)frankowe. Pierwszy lepszy przykład: na stronie millennium.arkis .pl już ponad 3 000 osób występuje z pozwem zbiorowym przeciwko jednemu z banków - sprawa jest już w sądzie, ale osoby posiadające takie kredyty w tym banku mogą jeszcze dołączyć. Będzie ciekawie. Jedyna droga, żeby walczyć o sprawiedliwość, to droga SĄDOWA, bo na pomoc od rządzących nie ma co liczyć. I nie chodzi tu bynajmniej o pomoc finansową, tylko o wyprostowanie tych toksycznych kredytów w ten sposób, że będą przeliczone ponownie na PLN, z oprocentowaniem dla PLN. Banki i tak zarobią na tym krocie.

Jestem złotówkowiczem. Ja już bym nawet poszła Wam na rękę z tym przewalutowaniem z dnia zaciagnięcia kredytu, ale pod pewnym warunkami aby było sprawiedliwie, bo musicie wziąc pod wuwagę to że kapitału macie więcej spłaconego niż my, bo mieliście dużo niższe oprocentowanie, i ajk by tylko do tego doliczyć wibor to bylibyście znowu w DUŻO korzystniej sytuacji niż my.
A więc do rzeczy. Wyliczyć wszystkie wasze wpłaty od początku do teraz. A potem udzielić wam tak jakby kredytu od nowa na warunkach jakie były w dniu zaciagniecia w pln.
Wiązałoby to się pewnie zez sporą dopłatą,(może 30 -80 tys,zł) ale juz by Wam kwota do spłaty nie rosła i pozbyliście się w końcu skoków kursu.
Uwazacie ze to by było sprawiedliwe?

nikt nie chce pomocy w spłacie kredytu, ale ludzie chcą spłać kredyt, który zaciągnęli np 300 tyś a nie 600 tyś, których nikt na oczy nie widział i nie zobaczy , poza bakami. Propozycja rządu? kpina. Pomimo młodego wieku zagłosuje na PIS

Rząd powinien zwrócić za taniejące akcje, a jak nie to schowam babci dowód osobisty

Żałosne
Tylko w Polsce Rząd pomaga w tej sytuacji Bankom
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/