i powiem jedno to jest niestety 3 świat pod względem infrastruktury jak i aparatu państwowego. Drogi i to za co państwo odpowiada jest w TRAGICZNYM stanie. Praktycznie nie ma odcinka drogi żeby był w miarę równy i bez dziur. Na rogatkach każdego miasta stoi DAI ,która oczywiście nie służy społeczeństwu tylko swoje kieszeni. Dopiero groźba telefonu do ambasady studzi ich zapał do brania. Na przejściach granicznych rządzi mafia, zaraz po wjeździe stoi DAI z lokalnym bonzem i albo w łapę albo zakup (nie)obowiązkowego ubezpieczenia pomimo posiadania ważnej zielonej karty. Po przejechaniu tam ok 1000km samochód nadaje się do remontu i absurdalnie wyglądało że im główniejsza droga tym gorsza. Nie ma mowy o przekraczaniu prędkości czy łamaniu przepisów bo grozi to utratą koła. Najgorzej jest wjechać do jakiejś - droga z fatalnej robi się tragiczna, człowiek modli się żeby tylko nic się nie urwało. Często duże miasta (np. Czerniowice) mają jak by to nasi piewcy staroci napisali "romantyczne ulice" - czyli całe miasto jest wybrukowane kostką pamiętającą czasy Austro-Węgier i oczywiście od tego czasu w ogóle nie remontowane - zero równej powierzchni i asfaltu. O jeździe nocą należy całkowicie zapomnieć bo równało by się to samobójstwu.
Ogólnie 20 lat temu u nas nie było tak fatalnej infrastruktury i nic nie widać żeby się szykowali na EURO2012, więc pianie o wspólnej imprezie to śpiewka ludzi którzy tam w ogóle nie byli. Albo jakiś "brzuchów", których helikopterem zawleczono do Kijowa na stadion i potem do hotelu. Niech się przejadą incognito po UA a potem stamtąd spróbują wrócić do Polski to się przekonają o czym piszę. Będziecie całować naszą ziemię po 8h stania na przejściu a nasze drogi wydadzą wam się poezją w porównaniu z tymi w UA/