dochody mają wynieść 296 mld 879,2 mln zł, wydatki 351 mld 499,2 mln zł

Kto zaakceptował plan z takim deficytem, skoro Polska już jest zadłużona na kilka bilionów zł? To się samo nie spłaci. Dodatkowo zadłużą ją jeszcze bardziej o kolejne 55 mld (a właściwie więcej, bo z czegoś trzeba deficyt sfinansować i pewnie wezmą kolejny kredyt)? Jak ja zarabiam 2000 zł to nie wydaję 2500 zł na bieżące wydatki mając w dodatku do spłacenia ratę kredytu 1000 zł, tylko staram się szukać oszczędności rezygnując z rzeczy, które nie są mi niezbędne.

zlikwidowac KRUS

to jest podkładanie świni następnym rządzącym tj. PiSowi. PO bierze to pod uwagę, że im będzie ciężko a jeżeli jakimś cudem wygrają ponownie czego nie życzę nikomu to oni ten deficyt naprawią np. zwiększając kwoty z mandatów, fotoradarów itp... tylko w ten sposób umieją kasę ściągać bo sami sobie nie odejmą dla ratowania budżetu. Taka właśnie jest prawda o jedynej słusznej partii której kapitan już dawno uciekł z tonącego okrętu.

Waloryzacja powinna być procentowa i tylko o wskaźnik inflacji.
Można ewentualnie nie zmniejszać świadczeń w przypadku deflacji-jak teraz.
Na standard życia na emeryturze powinno się zadbać w czasie aktywności zawodowej.
Tak jak na zasługi w niebie pracujesz za życia.
Jest to zgodne z nauczaniem KK i prawem naturalnym.
Rozumiem że są wybory i trzeba kogoś dokupić.
Ale jest to nie pierwszy numer PO.
Co gorsza po PIS niczego lepszego nie można się spodziewać.
Przerzucanie kosztów na przyszłe pokolenie trwa w najlepsze.
Jest to droga na krótką metę.Część tego pokolenia już zagłosowało nogami.
Do dzisiejszych emerytów powinno dotrzeć że ich świadczenia są o dużo wyższe niż będą świadczenie przyszłych emerytów za 10,20lat.
Obciążanie ludzi, których emerytury będą dużo niższe, aby podnieść standard życia aktualnych emerytów to draństwo polityczne.

Teraz budżet z tym deficytem to uderzenie Kopacz w przyszły rząd - nie potrafi nawet honorowo ustąpić. Ale to nie ona tylko system służb - ona to kolejna marionetka a oni są groźni.

Od razu widać, że to rok wyborów. Nie da się niestety w trzy miesiące naprawić ośmiu lat zaniedbań, niekompetencji i zaniechań. Lewactwu spod znaku PO do widzenia. Innemu zresztą też.