Forum Polityka, aktualnościKraj

Sąd: "Na dziś" nie będzie specjalnej ochrony dla Tulei

Sąd: "Na dziś" nie będzie specjalnej ochrony dla Tulei

Wyświetlaj:
werwewrwr / 89.70.214.* / 2013-01-19 20:30
Ciekawe ilu esbeków,agentów SB i sowieckich szpiegów jest w rządzie i urzędach państwowych ? O policji już nawet nie wspomnę, bo tam tylko SB-cy i dzieci byłych milicjantów.
waldemar.pawlak / 31.62.110.* / 2013-01-18 16:36
„Tuleya: Nikt nie wysmarował mi drzwi”
(wpisz w goole tytuł znajdziesz źródło)
- Nie było posmarowania drzwi – mówi nam sędzia Igor Tuleya. Dementuje tym samym doniesienia "Gazety Wyborczej". Od rana gazeta straszy, że sędzia jest zagrożony.

"Ktoś posmarował drzwi mieszkania sędziego Igora Tulei. Ktoś wytropił jego syna. A "Gazeta Polska Codziennie" - jego byłą partnerkę" - alarmuje od północy "GW". Okazuje się jednak, że nikt drzwi sędziemu nie wysmarował . A "Gazeta Polska Codziennie" nie tropiła jego byłej partnerki, lecz zajmuje się jedynie orzeczeniami, które w swojej karierze wydawał sędzia Tuleya.

Dlaczego ktoś miałby wysmarować drzwi sędziego? W 1981 roku, przed stanem wojennym Służba Bezpieczeństwa "dyscyplinowała" swoich funkcjonariuszy smarując ich drzwi m.in czerwona farbą; pojawiały się również wulgarne napisy z odniesieniem do SB. Adresaci tych działań nie mieli pojęcia, że robią to ich koledzy z bezpieki w ramach tajnych działań. Byli przekonani, że działa wróg zewnętrzny czyli "ekstrema Solidarności".
Autor: pk
Współpracownicy: Samuel Pereira
sap11 / 91.208.93.* / 2013-01-18 14:57
Oto mamy dobry przykład mowy nienawiści. Brawa dla PiS i SP. Jątrzcie dalej. Tylko zastanówcie się do czego to może doprowadzić.
III Departament / 46.204.89.* / 2013-01-18 17:15
spoko towarzysze, TW Lucyna, jako była oficer SB, dysponuje zapewne pamiątkową, służbową, TT-ką otrzymaną od "człowieka honoru" na pamiątkę owocnej służby w firmie. Jak co, to wypali parę razy z miłości w stronę nienawiści i będzie ok.
rozwódka / 2013-01-18 15:00
będzie im naprawdę głupio jak dojdzie do jakiejś tragedii, bo to co teraz się dzieje to wg mnie już jest niepokjące mocno
waldemar.pawlak / 87.96.104.* / 2013-01-18 14:05
CZĘŚĆ NR.1

„NOWE FAKTY: Syn TW Lucyny orzeka w procesie lustracyjnym”
Wpiszesz w google ten tytuł znajdziesz źródło)
W miniony wtorek na wniosek Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej ruszył przed Sądem Okręgowym w Warszawie proces lustracyjny Hanny Gęściak-Wojciechowskiej, obecnej szefowej Rady Dzielnicy Ochota, w czasach PRL-u dziennikarki, obecnie aktywnej działaczki PO. W procesie orzeka sędzia Igor Tuleya. Tymczasem – jak wynika z akt IPN-u – matka sędziego Lucyna Tuleya została zarejestrowana w 1988 r. jako TW „Lucyna". Wcześniej przez wiele lat pracowała jako funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa w biurze „B" MSW.

Hanna Gęściak-Wojciechowska figuruje w archiwach służb specjalnych PRL-u jako tajny współpracownik „Akne". Zeznający w sprawie działaczki Platformy Obywatelskiej funkcjonariusze SB Mirosław Bulikowski, inspektor KSMO z kontrwywiadu i jego przełożony Marian Kuleta, szef SB w Komendzie Dzielnicowej MO, podważyli część zeznań lustrowanej, która nie przyznaje się do współpracy. Według akt IPN-u zwerbowana została w 1985 r. przez SB. Spotykała się z esbekiem 18 razy. Za każdym razem gościł ją w kawiarni na koszt SB. W treści zobowiązania do współpracy zapisała własnoręcznie, że będzie informowała o przejawach działalności wrogiej wobec PRL-u i przyjęła pseudonim „Akne".
waldemar.pawlak / 87.96.104.* / 2013-01-18 14:07
część nr.2

W jej rozmowach z SB pojawiają się nazwiska opozycjonistów i znajomych, m.in. Marka Nowickiego czy Ewy Jastrzębskiej oraz jej ówczesnego przełożonego w „Expressie Wieczornym" Piotra Stawickiego.

Esbecy potwierdzili, że TW „Akne" była zwerbowana do pozyskiwania informacji o środowisku dziennikarskim, nastrojach społecznych i planowanej pielgrzymce papieża Jana Pawła II.

Hanna Gęściak-Wojciechowska broniła się w sądzie, że do podpisania zobowiązania zmusiły ją okoliczności – zatrzymana przez patrol MO w nocy została przewieziona na komendę.

Mirosław Bulikowski, esbek prowadzący TW „Akne", stwierdził, że zwerbował ją na komisariacie, bo „chciał jej pomóc". Pytana przez sąd, dlaczego po werbunku spotykała się z esbekiem jeszcze przez trzy lata, przekonywała, że również chciała pomóc „człowiekowi sprawiającemu wrażenie zagubionego w ówczesnej rzeczywistości", wobec którego na dodatek „czuła wielką wdzięczność".

W procesie lustracyjnym Hanny Gęściak-Wojciechowskiej w składzie sędziowskim oprócz Juliana Grochowicza i Marii Turek zasiada również Igor Tuleya, który nie widzi powodów do wyłączenia się z orzekania w tej sprawie. Odmiennego zdania są prawnicy, z którymi rozmawialiśmy. – Przepis jest jasny. Mówi, że jeżeli sędzia stwierdziłby, iż zachodzą wątpliwości co do jego bezstronności, może się wyłączyć z postępowania. Może to też zrobić każda ze stron procesu. Czy w tych sprawach zaszła taka okoliczność? Nie jestem w stanie tego ocenić. Nie znam tych spraw i nie chcę jako sędzia komentować publicznie procesów innego sędziego – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie" sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

– Jeżeli sprawa znajdzie się na posiedzeniu Rady, zajmę stanowisko w tej sprawie. Konkretnego procesu orzekania ws. lustracyjnych przez Tuleyę nie znam. Nie będę w żaden sposób do tego się odnosił. Sędzia winien się wyłączyć w sytuacji, jeśli zachodzą przesłanki określone w kodeksie postępowania karnego albo cywilnego – mówi nam sędzia Jarema Sawiński, rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa.

Najnowsze wpisy