Z takimi akcjami trzeba byc wyczulonym na kazdy ruch. Nie sa to spolki duze i fundamentalne dla gospodarki jak PGE, ORLEN, PGNIG, KGHM czy PKOBP, lecz male spolki z krajow o podwyzszonym ryzyku. Moga dac zarobic krocie, ale mozna i stracic duzo. Zazwyczaj kurs oraz obroty dzienne takich akcji wachaja sie bardzo czesto z duza amplituda, przykladem, od 5.000 do 500.000 czyli 100 krotnie w ciagu doslownie kilku dni z podobna amplituda zrostu. Ruchy te sa czesto wynikiem czystych DOMYSLOW inwestorow ktrozy kupuja lub sprzedaja na chyba trafil lub widzimisie bo nie posadaja/ nie jest dostepna ZADNA rzetelna/prawdziwa informacja o spolce, nawet dla tych, ktorzy ja wprowadzali na parkiet... Czesto jest to ped piranii, ktorzy sie zucaja na
akcje widzac jej wzrost, winduja jej kurs w gore, po czym masowo sprzedaja zeby zrealizowac zysk, powodujac dramatyczny spadek akcji (nie dotyczy obecnego przypadku z Sadova, bo poszla na w dol na sabych fundamentach i nierzetelnosci wlascicieli). Niemniej uwazam ze Gielda jest warta czasu i pieniedzy by tam byc, nalezy tylko ocenac swoje sily finansowe (ile mozemy stracic), posiadana wiedze i nie dac sie poniesc emocjom chciwosci bez wzgledu na ich zrodlo...