Aby pacjenci żądali od lekarzy paragonów fiskalnych potwierdzających poniesiony koszt usługi wystarczy wprowadzić 9% (tyle ile wynosi składka na ubezpieczenie zdrowotne) odliczenia od podatku dochodowego każdej rodziny, która poniosła udokumentowane wydatki na prywatne leczenie a i tak do budżetu państwa wpłynie więcej, bo sądząc po obserwowanych wydatkach konsumpcyjnych, to dochody większości lekarzy przekraczają próg podatkowy 18%. Natomiast Polacy, którzy leczą się prywatnie odciążają niewydolny i nieudolnie zarządzany system NFZ, za co powinni mieć takie 9% odliczenie od podatku dochodowego swoich prywatnych wydatków na leczenie. Panstwu, które teraz nic nie dostaje z nie ewidencjonowanych przychodów lekarzy zostałoby i tak minimum 9% podatku dochodowego i cały podatek
VAT od faktur dotyczących kosztów prowadzenia prywatnego gabinetu. Teraz lekarz nie będąc podatnikiem
VAT i nie ujawniając znacznej części swoich przychodów nie ujawnia również dużej części swoich wydatków np. woli nie brać faktury
VAT od rzemieslnika za pomalowanie Gabinetu i wstawienie tam nowych okien i drzwi bo wtedy miałby w rozliczeniu rocznym duże wydatki a małe przychody z tej niby na 1 godzinę dziennie prowadzonej prywatnej praktyki. Jeżeli będzie musiał wydawać pacjentom rachunki, bo ci będą chcieli sobie odliczyć od podatku kilka % poniesionych wydatków, to będzie również żądał od świadczących mu usługi żemieslników i od dostawców różnych artykułów faktur VAT, aby mieć wyższe koszty uzyskania przychodów i obniżyć swój podatek PIT. Wtedy Ci którzy teraz świadczą lekarzom usługi bez rachunków, będą musieli wystawiać rachunki i odprowadzić zarówno podatek
VAT i większy PIT. System podatku
VAT i PIT są jak naczynia połaczone wystarczy w jednym miejscu uszczelnić wyciek podatków a natychmiast podnosi się poziom dochodów i obrotów w powiązanych podmiotach gospodarczych. działa to podobnie jak możliwośc odliczania podatku
VAT od paliwa do samochodów z kratką. Gdy nie można było
VAT odliczać to opłącało się kupować po 3 - 3,50 złotych za litr paliwo z nielegalnych źródeł, bo kupienie za 4,50 zł litra paliwa na stacji benzynowej bez mozliwości odliczenia
VAT kosztowało faktycznie 4,50- 18% =3,69zł. Ale gdy można sobie odliczyć 22%
VAT i 18% PIT to zakup litra paliwa na fakturę
VAT kosztuje już tylko 3,02zł więc zakup paliwa z nielegalnego źródła nie jest już wart ponoszonego przy tym ryzyka. panstwo korzysta na tym bo otrzymuje akcyzę i podatek PIT od większej ilości legalnie sprzedawanych paliw a jeżeli
VAT z paliwa do samochdów z kratką fiskus nie pozwala odliczać to nic nie dostaje gdyż zawsze są przestępcy oferujący paliwo bez podatku i bez akcyzy a wielkie ciężarówki i autobusy panstwowych i prywatnych firm jakosc dziwnie więcej zużywały paliwa, gdy nie można było
VAT odliczać. Każdy doświadczony doradca podatkowy, który poznał praktycznie działanie wszelkich zmian przepisów podatkowych jakie zachodziły od 1989 roku dokładnie wie, jakie są metody obrony podatników przed nadmiernym fiskalizmem panstwa i widać z tej 20 letniej historii, ,że panstwo im bardziej jest pazerne tym mniej otrzymuje przy coraz większych kosztach ściągalności podatków. a koszty ściągalnosci sa tym większe im więcej podatników uczestników transakcji handlowych jest solidarnie żywotnie zinteresowanych nie płaceniem podatku
VAT i PIT. Nadmierny i tępy fiskalizm prowadzi do tego,że uzyskane zwiększenie dochodów budżętu opłacać trzeba większymi kosztami ściągalności podatków co przy zrównaniu się kosztów i dochodów budżetu państwa staje się bezcelowe. Skoro więć panstwo poniesie koszty instalowania kas fiskalnych u lekarzy to niech zadba aby milionom pacjentów opłącało się pobierać od lekarzy paragony z tych kas jako podstawę do odliczenia sobie ulgi w podatku PIT. Wystarczy aby taki paragon był opieczętowany na odwrocie pieczatką przychodni a pacjent wpisał tam swoje nazwisko i imię oraz numer NIP i wtedy paragon bedzie stanowił dowód poniesienia wydatków na leczenie uprawniający do odliczenia sobie ulgi zdrowotnej.