kto ma pic i tak bedzie pic. jezeli wodka bedzie po 2PLN przykladowo to nie przepije calej pensji bo nie bedzie w stanie i cos zostanie dla dzieci. a jesli za pijanstwo ma stracic prace i tak ja straci. a jak sie zapije to jednego pasozyta mniej. i szybciej zejdzie z tego swiata i mniej bedzie szkodzil. same korzysci wedlug mnie.

a ja mam pytanie : DLACZEGO???????
jaki ku..as wymyśla takie rzeczy ..... dlaczego nie można wprowadzić prostego podziału na knajpy dla palących i dla niepalących .... skoro ja palę i wchodzę do knajpy gdzie się nie pali to znaczy, że się z tym godzę i wiem, że nie mogę tam zapalić (a jest kilka takich knajp w trójmieście - skąd pochodzę) .... dlatego uważam, że osoby które nie palą też mogą to uszanować czyli, że jeżeli wchodzą do knajpy dla palących to znaczy że godzą się na oddychanie panującą tam atmosferą i to jest chyba najbardziej sprawiedliwy podział ........ i nie należy się obawiać, że osoby niepalące nie będą miały gdzie "wypić sobie kawy" ...... jestem pewien, że powstanie sporokanjpek, które właśnie samym hasłem "u nas się nie pali" beda przyciagać klientów .......... tak jak mnie knajpki w których będę mógł puścić "dymka" :-) ..... więc po co te dsztuczne zakazy???????? .......... kto na tym coś zyska????????