Ten Kongres jest kongresem jubileuszowym, dlatego jest w rok po ostatnim zwyczajnym. Czy trzeba zatem wybierać na nim nowego przeowdniczącego skoro rok temu został już wybrany? Możliwe, że przewodniczący Lepper chciałby tak pokierować kalendarzem partii aby Kongres następny był tuż przed lub w roku kampanii prezydenckiej za trzy lata i aby nie stanęła kwestia wyboru przewodniczącego, którego formalny mandat będzie ważny jeszcze rok a jedynie na gremialnym poparciu przez partię jego osoby na prezydenta RP. Jeśli prezydent Kaczyński nie załatwi dla Polaków wiz do usa, z pobytu wojsk polskich w Iraku i Afganistanie poza paroma kontraktami nie będzie nic to można z dużym prawdopodobieństwem orzec, że prezydenten będzie albo Andrzej Lepper albo Donald Tusk. Zatem wizy do usa, legalizacja wykształcenia polskiego w usa, kontrakty dla polskich firm w Iraku (uwzględniające procentowy wkład Polski np. w stosunku do usa) będą probieżem mierniczym skuteczności obecnego prezydenta, który deklaruje się jako bardzo proamerykański. Zatem skoro tak przychylnie nastawiony prezydent do usa nie jest w stanie zrobić nic to znaczy, że usa są partnerem niewiarygodnym, mało tego rokując tajnie z Rosją wpisują się w scenariusz paktu Ribbentrop-Mołotow. Zatem może się okazać, że są śmiertelnym wrogiem. A to już byłoby potwierdzeniem obaw A. Leppera i prawie pewna wygrana w wyborach prezydenckich za 3 lata.