Bernard+
/ 83.10.79.* / 2010-09-16 15:44
Podstawowy problem finansów publicznych to za wysokie wydatki sztywne, które są zdefiniowane ustawami w taki sposób, że z roku na rok rosną nawet wtedy, gdy dochody budżetu maleją. Aby zmienić ten chorobliwy stan organizacji państwa objawiający się ciągłym deficytem finansów publicznych trzeba usunąć przyczynę, czyli zmienić ustawy powodujące stałe wzrastanie wydatków sztywnych budżetu.
Pierwsza przyczyna wzrastania wydatków sztywnych to nadmierna ilość wskaźników automatycznie przeliczających wysokość wydatków w stosunku do innych wydatków. To było dobre w czasie wysokiej inflacji, ale teraz, gdy od kilku lat inflacja jest niewielka jest to przyczyną pogarszania się struktury wydatków budżetowych. Pierwszy przykład:, jeżeli w zależności od wzrostu średniej płacy w sferze przedsiębiorstw podwyższa się o odpowiedni wskaźnik płace sfery budżetowej to wydatki budżetu automatycznie rosną, ale wzrost płac w sferze przedsiębiorstw nie powoduje automatycznego wzrostu dochodów budżetu a w wielu obszarach powoduje spadek dochodów budżetu. Jeżeli w związku z ustaleniami komisji trójstronnej podwyższa się płacę minimalną i podwyższa się podstawę minimalnych składek ZUS i NFZ dla osób prowadzących działalność gospodarczą to wcale dochody budżetu nie rosną a wręcz maleją, jeżeli z powodu innych zjawisk gospodarczych takich jak np. wzrost regulowanych cen energii, wody, i podatku od nieruchomości związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej maleje liczba płatników podatku i składek i maleje zatrudnienie pracowników w słabych ekonomicznie mikroprzedsiębiorstwach a rośnie liczba bezrobotnych.
Im większy fiskalizm tym wyższe koszty ściągania podatków i większa motywacja podatników do unikania płacenia podatków i składek. Najbardziej poszukiwanymi pracownikami są od kilku lat młodzi emerytowani górnicy, bo mając wysokie emerytury nie są już wcale zainteresowani ich podwyższeniem, więc są oficjalnie zatrudniani w wymiarze 1/8 lub ¼ etatu z płacą minimalną i od tego pracodawca opłaca podatek i składki a faktycznie pracują na pełnym etacie z płacą znacznie wyższą. Państwo Polskie wypłaca im, więc wysokie emerytury i wypłaca zasiłki dla 2 milionów bezrobotnych a nie otrzymuje podatków i składek z pracy tych emerytów. Gdyby Ci ludzie zamiast emerytur musieli dalej pracować przynajmniej za najniższą płacę krajową to państwo otrzymywałoby od nich podatki a nie wypłacałoby im emerytur. Kolejny przykład stałego wzrostu wydatków budżetowych. Powstały w 1998 roku powiaty było ich 309 powiaty rozmnażają się przez pączkowanie i jest ich już 379 są kosztowne w utrzymaniu i mało efektywne, bo aby był jakiś ekonomiczny sens utrzymywania Starostwa to powinno takie Starostwo obsługiwać nie mniej niż 300 000 mieszkańców. Tymczasem średni powiat w Polsce liczy zaledwie 80 000 mieszkańców a są powiaty mające zaledwie 21 tys. mieszkańców i nie posiadają żadnego szpitala ani żadnej szkoły średniej poza jednym liceum ogólnokształcacym. Cxzzy dla zarządzania jedną przychodnią i jednym liceum utrzymywanie starosty i całego zarządu oraz administracji powiatowej jest ekonomicznie uzasadnione? Przykłady można podawać w dużej liczbie, wystarczy tylko poczytać roczniki statystyczne a można wtedy zobaczyć ile przybywa wydatków na rozrastające się instytucje budżetowe na obsługę nowych ustaw i na wykonywanie rosnącej liczby operacji pobierania pieniędzy podatnikom i zwracania tych samych pieniędzy tym samym podatnikom, ale po pokryciu kosztów administracyjnych tych operacji. Przykład następny to dopłaty do tak zwanego paliwa rolniczego czy zwrot wydatków na paliwo do ciągników i maszyn rolniczych. Średnie wypłaty dla rolników do 1 ha gruntów rolnych są niższe niż podatek rolny od tych gruntów. Po co więc zatrudniać urzędników do pobierania podatku gruntowego jego rozliczania księgowania i przekazywania do budżetu gmin, jeżeli potem trzeba zapłacić następnych urzędników, którzy zajmują się przyjmowaniem wniosków od rolników o zwrot wydatków na paliwo rolnicze i wypłacaniem kwoty trzeba znów księgować rozliczać i kontrolować ich prawidłowa wysokość? Bez kosztów administracyjnych można po prostu zmniejszyć podatki od gruntów rolnych o wysokość dopłat na paliwo i tym sposobem poprawić dochodowość rolników, bo po to przecież wprowadzono te dopłaty a i tak nikt z urzędników ani polityków nie wie jaka część dopłat do paliwa „rolniczego” nie jest zużywana w trakcie prac polowych a służy usługom transportowym zarobkowym np. dostarczaniem opału mieszkańcom lub służy sąsiadom taksówkarzom albo pomniejsza koszty eksploatacji samochodu osobowego syna rolnika mieszkającego w mieście. I znów przykładów pobierania najpierw podatków a po poniesieniu kosztów administracyjnych zwracania tych podatków tym samym osobom jest wiele, ale nikt nie pracuje nad tym, aby to zmienić i radykalnie zmniejszyć koszty budżetu przejadane teraz przez nikomu nieprzynoszące korzyści zbędne operacje podatkowo dotacyjne. Polska i Polacy stale są zajęci konfliktam