chichot dona
/ 46.112.162.* / 2014-07-29 20:30
Akurat "przyczepił" się gdgetr do najmniej istotnej części mojej wypowiedzi. I to mało skutecznie. Glonas jest w pełni funkcjonalnym systemem, dokładności obu są porównywalne z tym, że Glonas lepiej sobie radzi na wyższych szerokościach geograficznych. Większość dobrych a nawet średniej klasy odbiorników obsługuje oba systemy czyli zarówno GPS jak i Glonas. Oba są w pełni funkcjonalne, oba są darmowe do zastosowań powszechnych.
Na terenie Rosji w większości urządzenia do nawigacji satelitarnej obsługują oba systemy ( oba systemy są kompatybilne), co mocno zwiększa niezawodność i dokładność, podobnie w USA czy innych krajach. Oczywiście dokładność obu systemów do zastosowań militarnych jest nieporównywalnie wyższa niż do zastosowań cywilnych.
Systemy nawigacji satelitarnej posiadają również Chiny. Inne kraje takie jak np Indie mają w tym kierunku aspiracje. Jak widać, każdy kto ceni swoją niezależność, chce uniezależnić się od innych w tym przypadku od USA w wielu możliwych aspektach.
Rosja już przeszła lekcję z kartami płatniczymi. Spowodowało to przyspieszenie prac nad własnym systemem kart płatniczych które dla Rosjan mają być obligatoryjne, natomiast inne typu Visa czy Master jedynie dobrowolne. Straty operatorów kart amerykańskich są już spore a zapewne będą jeszcze większe?
Nie wyobrażam sobie jak "zachód" np. UE może odciąć ropę czy gaz z Rosji. No chyba , że chce popełnić samobójstwo?
Ale nawet gdyby taki cud się zdarzył to raczej na pewno nie spowoduje to natychmiastowego bankructwa Rosji, ale kierunek przeciwny kiedy Rosja za swoje surowce nie będzie chciała rozliczeń w dolarach, wtedy może być wielkie zamieszanie na świecie i groźba krachu dla wielu gospodarek uzależnionych od kursu dolara.
Chcąc kogoś karać, najpierw należy się zastanowić czy aby przypadkiem nie karzemy samych siebie?
Filozofia "na złość babci, odmrożę sobie uszy" raczej pociągająca nie jest.
Ps. Wyobrażam sobie Polskę pozbawiona z dnia na dzień dostaw gazu z Rosji, czy dostaw ropy z Rosji.
W pomoc innych krajów UE przy kłopotach całej UE z surowcami energetycznymi jakoś nie chce mi się wierzyć.