derewer
/ 83.12.134.* / 2007-12-17 15:47
hmm... a może dajmy już spokój Euroazji i tamtejszym niedźwiedziom, które jakoś dzisiaj mniej kąsają, a pomówmy o grizzli, który szalał i szaleje z naszą (tym razem) pomocą. Dlaczego nie policzyć ofiar tego niedźwiedzia? Proszę wziąć się do roboty i podsumować Koreę, Wietnam, Bałkany, Afganistan czy Irak. Oj, ostatnio pokojowe to zwierząko zauważyło broń ABC w Iraku i zabiło nieco Irakijczyków w imię ropy drzemiącej pod piaskami irackich pustyń. To same zwierzę nie widzi atomowej broni niekonwencjonalnej w Izraelu ani w Afryce Południowej. Nie ma to jak wymyśleć, że się pomaga innym budować demokrację, sprawiedliwość czy postęp i forsować go na obcych ziemiach siłą. Znamy to już z czasów starożytnych, później islam nam próbował pomóc, następnie my islamowi chcieliśmy zrobić dobrą przysługę (wojny krzyżowe), Hitler również chciał uratować świat, ZSSR ze swą ideologią niosło światło na ten ziemski padół, a Amerykanie (wielokrotnie) nie pozostawali światu dłużni i również "pomagali" skośnookim i zółtym, a jak Ruscy skończyli tłuc Talibów, to Amerykanie zaczęli (ale już, według niektórych - słusznie). Dzisiaj łatwo ględzić o ofiarach czerwonego niedźwiedzia, ale zapomina się o niedźwiedziu w paski i gwiazdki. Ten szaleje dalej jakby niezauważany, a nikt mu ofiar nie liczy. Uczmy się obiektywizmu oceny zdarzeń i nie opowiadajmy publicznie p******.