Szkoda czasu na te dywagacje.
Taniej będzie zadzwonić po przepowiednie do jakiejkolwiek wróżki na 0-700...

Kto jest bardziej zadłużony? Czy właściciel kamienicy o wartości rynkowej 1 milion gdy ma dochody stałe z pracy i wynajmu w wysokości 4 tysiące miesięcznie i 200 tys. długu czy emeryt mieszkający w komunalnym mieszkaniu z czynszem 350 zł + media mający 1500zł emerytury i 15000zł długu?
Porównując poziom zadłużenia trzeba porównywać nie tylko poziom dochodów czy PKB ale również zamożność czyli rynkową wartość posiadanego majątku i jego strukturę. Przypomnę, że to Włosi są właścicielami fabryki fiata w Polsce i wielu innych fabryk w innych krajach świata że do Włoch przybywa corocznie więcej turystów z Polski niż przez 10 lat przyjeżdża Włochów do Polski a my Polacy nie jesteśmy właścicielami nawet połowy dużych fabryk, które są w Polsce. Więc porównujmy to co porównywalne a nie tylko poziom zadłużenia do PKB. Pamiętajmy również, że PKB to również pieniądze wydane w Polsce na różne zakupy i inwestycje a pochodzące z dotacji UE i gdy to dotowanie się skończy to nasze PKB NAM Polakom O WIELKOŚĆ TERAZ OTRZYMYWANYCH DOTACJI gwałtownie ZMALEJE I WTEDY NASZ DŁUG W RELACJI DO PKB RADYKALNIE SIĘ POGORSZY. Ale wtedy będzie już za późno na reformy wydatków budżetowych.

Panie Pawlak jeżeli tylko eksporterzy mają uratować upadajacą Polskę to coś się panu pomieszało w głowie. Nawet dziecko wie, że importujemy, i to nie mało, surowce (ropa, gaz, rudy metali i długo by wymieniać) i za to sie płaci w euro i dolarach, a nie złotym. Czyli to co wyprodukujemy będzie droższe i my jako obywatele wiecej wydamy - czyli naród zubożeje. Jedyny który zyska to mistrz kreatywnej ekonomii p. Rostowski, bo będzie miał większewpływy z podatków (VAT i PIT). Inflacja wzrosnie, ale dziura budżetowa bedzie mała. DZIURĄ SIĘ NIKT NIE NAJE, panie wicepremierze.

a co z zielona wyspa;- tonie a my z nią. Nie wiez liberałom!!!
Francuski myśliciel polityczny Alexis de Tocqueville pisał już w 1849 roku - "Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy".

Analitycy KE przewidują także wzrost polskiego długu publicznego z 54,9 proc. PKB w 2010 r. do 56,7 proc. w 2011 r.

"W niemałym stopniu jest to spowodowane deprecjacją złotego i w konsekwencji wzrostem wartości długu denominowanego w obcej walucie. "

Komisarz UE Olli Rehn poinformował , że Polska i cztery kraje nie skorygowały na czas deficytów.

Wydaje się, że kilka krajów, które teraz są objęte procedurą nadmiernego deficytu, nie skorygowało na czas nadmiernych deficytów w zrównoważony sposób.

- powiedział na konferencji prasowej Rehn.
Kraje, których termin korekty nadmiernego deficytu upływa w 2011 oraz 2012 roku to: Belgia, Cypr, Polska, Węgry i Malta.

No kochane lemingi, z deszczu pod rynnę.
Płaćcie i płaczcie. A pisy- się z was śmieją.

Skąd wziął się dobrobyt na zachodzie?
Dobrobyt niestety wziął się z życia na kredyt. Dwa biliony we włoszech nie spadło z nieba. Nie mogę tylko zrozumiec, skoro nawet niemcy mają niezły deficyt, to od kogo wszyscy pożyczali?
Nasz dług relatywnie nie jest taki duzy bo dostalismy niezłą kasę z unii a spadek wartosci złotego powoduje że jakoś ciagniemy.

Słuchamy co ma do zaproponowania opozycja. Krytykują rząd to pewnie mają lepsze pomysły. Ba, niewiele trzeba żeby przebić ten rząd więc słuchamy. Tylko konkretnie a nie "państwo nie może być obojętne na biednych".