lubię wypić
/ 83.4.159.* / 2011-11-10 12:13
"Schetyna przekonywał, że budżet przede wszystkim musi być realny. - Trzeba zrobić wszystko, żeby go w taki sposób napisać i przegłosować, żeby nie musiał być nowelizowany - zaznaczył" ciekawe słowa. szkoda, że przed wyborami mamiono ludzi wzrostem ok 4% i spadkiem bezrobocia, nagle okazuje się, że muszą brać pod uwagę "NOWE" okoliczności, które dzieją się w europie. inni ekonomiści jakoś o tym mówili a Gargamel swoje cisnął w mediach, teraz nagle są nowe okoliczności. jeśli liczysz, że partia, która przez 4 lata nie zrobiła żadnej sensownej reformy gospodarczej, po wyborach nie chce się jej pracować tylko zastanawiają się, kiedy to powołać "nowy rząd" to powodzenia. skończy się pewnie podwyższeniem podatków i słabiutkim wzrostem gosp w przyszłym roku a biedni obywatele oglądający tvn 24 uwierzą, że nic się nie dało zrobić bo to przecież wina kryzysu w Europie a nie niepodjętych wcześniej decyzji.