Jednocześnie 85 procent pytanych przychyla się do poglądu, że ochrona środowiska powinna być przede wszystkim skuteczna, a nie tania.

Nie chce mi się wierzyć w obiektywizm tego sondażu. Najprawdopodobniej na taki wynik wpływ miał taki a nie inny układ pytań.
Dlaczego skuteczność nie może iść w parze z taniością?
Czy aby było skutecznie musi być drogo?
Moim zdaniem czuć tu manipulacją.
Przypominam sobie jakie fanfary urzędnicy odtrąbili, jakie sążniste pełne sukcesów raporty składali, a tu proszę, rzeczywistość skrzeczy.
Wychodzi na to, ze przed "reformą" śmieciowa było i taniej i efektywniej i skuteczniej. A po "reformie " śmieciowej jest drożej, nieefektywnie i nieskutecznie.
Moi znajomi z aglomeracji trójmiejskiej czuja to na własnym przykładzie, są mieszkańcami jednego z osiedli, przed "reformą" ich koszt wywozu śmieci już posegregowanych ( u nich już od paru lat przed "reformą" praktykowano segregację, stały odpowiednie pojemniki na sortowane śmieci) był ponad dwukrotnie niższy od obecnego. Po reformie zmieniła się firma wywozowa, poprzednia firma zabrała swoje estetyczne oryginalne i dostosowane do segregacji pojemniki na nowa wstawiła pojemniki bardziej niechlujne dostosowane do segregacji jedynie w ten sposób , że stare pojemniki pomalowano na różne kolory - zielony, niebieski, żółty i czerwony , na dodatek nie nadążają z opróżnianiem tych pojemników i nie sprzątają po sobie , tzn. po ich odjeździe w śmietniku jest pełno walających się śmieci które im spadły w trakcie załadunku do śmieciarki. Na zwracane uwagi odpowiadają, że nie mają w swoim regulaminie aby po sobie sprzątać i tyle.
Czyli po reformie wyszło , że jest ponad dwa razy a nawet więcej drożej, a usługa dwa razy gorzej wykonywana. Brawo.
Ale tak jest wszędzie jak za sprawy gospodarcze zabiera się biurokracja.
Jest drożej i gorzej ale sprawozdawczość kwitnie, najprawdopodobniej taka jest przyszła perspektywa całej UE, mocno zbiurokratyzowanej UE z wciąż rosnącym molochem biurokracji który przecież musi się wykazać.