Bernard+
/ 79.187.8.* / 2007-09-03 11:01
To kolejne regulacje które zamiast wprowadzania swobody gospodarczej zwiększają ilośc marnego ale restrykcyjnego prawa. Podobnie jest z starymi zapisami z czasów PRL w kodeksie pracy, które do dziś trzymają się mocno.
W nowej sytuacji na rynku pracy, gdy ponad 60% pracodawców to osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą ten przepis jest powodem gorszej sytuacji osób poszukujących pracy po 50-tym roku życia, gdyż pracodawcy nie chcą zatrudniać osób, które po kilku latach nabędą prawo do ochrony przed zwolnieniem nawet gdy staną się w firmie niepotrzebni bo zmieni się sytuacja rynkowa firmy. Następnie Ci starsi pracownicy nabywają prawo do odprawy emerytalnej. Więc kto nie jest zmuszony zatrudniać osoby po 50-tce, bo ma do wyboru młodszych ten ich nie zatrudnia. Powoduje to, że straszy człowiek, który musi szukać nowej pracy jest w gorszej sytuacji na rynku pracy i ani nie ma szans na ochronę przed zwolnieniem ani na odprawę emerytalną, bo w ogóle nie ma szans na zostanie pracownikiem. Tak to dając prawo- władza odbiera szanse na zatrudnienie. Wysokość odprawy, jeżeli jest już w kodeksie pracy, powinna być uzależniona od stażu pracy u pracodawcy, od którego pracownik odchodzi na emeryturę i np. wypłacana powinna być tylko po przepracowaniu, co najmniej 10 lat u ostatniego pracodawcy a podwyższana za każdy rok, lub za każde następne 5 lat. Wprowadzanie do kodeksu pracy obowiązku płacenia pracownikom za coś, co pracodawcy nie przynosi żadnych przychodów ani nie jest winą pracodawcy, że nastąpiło jakieś zdarzenie tylko pogarsza sytuację tych osób, których dotyczy na rynku pracy zamiast dawać im jakąś realną wartość. Nie wolno bezmyślnie powielać rozwiązań ze sfery budżetowej do sfery gospodarki wolnorynkowej, w której najpierw trzeba środki na wypłaty wypracować, podczas gdy w sferze budżetowej wystarczy je uchwalić a kosztami bezmyślnie uchwalanych ustaw obciążyć podatników. Niestety tego typu myślenie mimo 17 lat istnienia i umacniania się wolnego rynku nadal wśród polskich parlamentarzystów dominuje.