Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Sejm w trosce o najbiedniejszych uchwalił podwyżkę płacy minimalnej. Dzięki tej decyzji około 300 tys. najmniej zarabiających straci oficjalną pracę i przejdzie do szarej strefy.

Sejm w trosce o najbiedniejszych uchwalił podwyżkę płacy minimalnej. Dzięki tej decyzji około 300 tys. najmniej zarabiających straci oficjalną pracę i przejdzie do szarej strefy.

Wyświetlaj:
aneta / .* / 2005-08-19 21:10
takiego bajzlu nie bylo od wojny ludzie po smietnikach szukaja jak szczury co to ma byc obuz kiedy bedzie dobrze , jak ci bezrobotni z glodu pomra to jest metoda synow stalina wtwdy nie bedzie bezrobocia.chory na marskosc watroby ktoremu zus nie przyznal dalej renty 416zl.
beta / .* / 2005-08-09 20:07
Ta podwyżka najbardziej służy urzędnikom. Około 20 świadczeń (typu diety, ryczałty) podwieszona jest pod płacę minimalną. Im wyższa ? tym większe apanaże urzędnicze. Do tego zyska ZUS, fiskus, NFZ i inne stidnie bez dna
Logo / .* / 2005-07-14 19:16
Utrzymanie najniższej płacy w Polsce nawet po tej podwyżce jest nadal najniższe w europie jako kraju EU.Jest to krótkowzroczny interes przyciągania zachodniego BIZNESU do nas aby Nas dorze WYDOJONO za pare "Srebrniaków" co kapnie co niektórym za TO.
blue collar worker / .* / 2005-07-11 15:20
Takim artykułem pokazał pan ile wie o minimalnej płacy - pisząc takie bzdury za kilka tysięcy miesięcznie. Niedługo są wybory, także zachęcam do podniesienia poziomu sali sejmowej o jednego cienko ciosanego kołka. Wtedy z podobnymi sobie kolegami po fachu obniżycie płace minimalną do 200 zł, tak żeby ludzie szybciej pozdychali z głodu. Gratuluje punktu widzenia i w następnym artykule proszę napisać jak pewne rzeczy rozwiązał by EKONOMISTA, a nie tylko krytykował wszystko na około !
Mad Anz / .* / 2005-07-24 18:03
Ciezko pracujacy przedstawicielu klasy robotniczej, radze sie doksztalcic: np. Begg, Fischer, Dornbusch "EKONOMIA-Mikroekonomia" - fragment o cenach mimimalnych (tutaj cenie pracy). Wyklad jest prosto i logicznie prowadzony. Kazdy, kto chce, zrozumie. Radze najpierw jednak nieco sie uspokoic, bo to w logicznym mysleniu nie pomaga.Podniesienie placy minimalnej zwiekszy bezrobocie i szara strefe, a pracownicy jak byli dymani, tak beda dymani. Na ow proceder moze jedynie pomoc efektywniejszy system sadownictwa w Polsce + wyzszy wzrost gospodarczy + przede wszystkim znacznie nizsze bezrobocie (wynikajace z szybszego wzrostu gospodarczego). Uzasadnienie: Gdy jest nadpodaz na jakims rynku, to jest presja na spadek cen, a ustalanie cen minimalnych na poziomie powyzej ceny rynkowej, prowadzi do zwiekszenia roznicy miedzy popytem efektywnym, a podaza, czyli inaczej - gdy rosna place minimalne to bezrobocie (nadpodaz sily roboczej) rosnie. Taka niestety jest prawda. I mnie rowniez przychodzi ja akceptowac.
wrafal / .* / 2005-07-11 22:16
nie ma to jak populistyczne oburzenie :)1) te "kilka tysięcy" to pan z wnętrza swojej zawisci wydobył ?2) nic nie napisałem ze społeczenstwo ma zarabiać 200 zł. i zdychac z głody - to panski tani chwyt ala socjalizm3) pensja minimalna nie służy temu zeby ludzie wiecej zarabiali ale temu zeby sicągnąc okresloną minimalną sumę podatków i składek...ech, ech ...
lutos / .* / 2005-07-10 09:18
Szanowny Panie,wyrażanie poglądów wymaga kultury!!!!!!!!!
Karolina / .* / 2005-07-10 03:08
Bzdura z tymi 300 tys. Gdyby tak było to obniżenie zarobków o podobną kwotę powinno spowodować wzrost zatrudnienia o 300 tys. Proszę w takim razie mi to udowodnić (udowodnić a nie pisać że są jakieś wyliczenie) biorąc pod uwagę fakty następujące: Od kilkunastu lat obniża się realnie płaca minimalna. Kiedyś płaca minimalna wynosiła ponad 50% średniej krajowej, obecnie 30% - wtedy bezrobocie było kilkuprocentowe obecnie sięga pod 20. Na zachodzie płaca minimalna i płace wogóle są wielokrotnie wyższe a bezrobocie zdecydowanie niższe. Wreszcie mamy wzrost gospodarczy i jak podkreśla się firmy mają spore rezerwy finansowe - to jak to jest? Pracuję w firmie gdzie właściciel ciągle narzeka jak to mu jest ciężko i nie stać go na podwyżki a co rusz to kupuje nowy samochód (cała rodzinka jeździ samochodami firmowymi i tankuje na firmę), buduje kolejną willę, jeżdzi na wycieczki (pewnie za nasze socjalne) i to nie do Zakopanego. Telefony oczywiście służbowe itp...
geslaw / .* / 2005-07-30 16:24
doradzam załozyc firmę a nie liczyc nie swoją kase. A po załozeniu firmy uregulować podatki a pracownikom zapewnic pensje jak najwyzsze i wczasy w zakopanem. Powodzenia
wrafal / .* / 2005-07-11 22:35
na poczatek wyjaśnienie:1) mówimy oczywiście o zatrudnieniu oficjalnym, legalnym czyli z haraczami podatkowo- skadkowymibo to prawdzwie zatrudnienie (suma = legalne + na czarno) się nie zmieni...2) jak Pani mysli co spowodowało w ostatnim roku lecutki spadek bezrobocia - pomimo radykalnego wzrostu wydajnosci pracy, dużo większego niz PKB ?realny spadek przecietnych wynagrodzeń, czyli fundusz płac3) nie jest prawdą ze realna płaca minimana obniża się od kilkunatu lat - ona rośnie - a to co się obniża i co Pani, Pani Karolino odczuwa jako spadek - to spadek dochodów do dyspozycji członka gospodarstwa domowego - to zupełnie dwie różne kwestie - i zupełnie inne przyczyny je wywołująmówiąc bardzo prosto - zarabia Pani brutto coraz wiecej - nawet jesli ma Pani minimalną pensję - ale na rekę zostaje do wydawania Pani coraz mniej - bo żarłoczność hien fiskalnych jest większa niż tempo wzrostu płacy brutto :)4) na zachodzie płaca minimalna jest wyzsza i bezorobcie jest niższe - to prawda - poniżej wyjasnie dlaczego - ale najpierw mała uwaga - tempo spadku dochodów do dyspozycji i wzrostu bezrobocia - jest tam jesze szybsze niz u nas - tylko ze oni spadają ze znacznie wyższego koniaa teraz wyjasnienie - oni tam na Zachodzie mają wielokrotnie większą kapitalizację gospodarki, innymi słowy - mają zakumulowany dużo kilkadziesiąt razy większy majątek i to ten majątek "zarabia" na te ich pensje i bezrobocie... ale do czasu, do czasu -stopniowo i nieodwracalnie przejadają tą przewagę która poprzednie pokolenia im w pocie czoła wypracowały...5) wzrost gosodarczy pochłaniany jest obecnie przez fiskalne hieny państowe oraz właścicieli kapitału w Polsce czyli... zachód6) proponuję wyjscie z sytuacji - nie Pani ze swoimi koleżankami i kolgami z pracy wypowie pracę szefowi i załóżcie razem własny taski sam interes - bedziecie mieli zyski szefa do podziału - o ile macie kapitał - jak już wcześniej powiedziałem szef zarabia na tymże kapitale ...
logo / .* / 2005-07-10 17:58
Ty mówisz o realiach życia dnia codziennego a Oni nadal o KOMUNISTYCZNEJ DEMAGOGI EKONOMICZNEJ którą się nuczyli na kursach partyjnych. I TO jest TA różnica niezrozumienia!!!!!
siki / .* / 2005-07-07 14:42
Widze wtym pozytywne strony: 1) płytkie karierowiczostwo nie miałoby racji bytu2)wykazanie się nalerzytą wiedzą fachową która przyczyniała by się do wzrostu Gospodarczego i ICH osobistych dochodów.3)Wypracowanie własciwych mechanizmów tworzący ZDROWY SYSTEM od PODSTAW , a nie jak teraz COś CO nie pasuje do siebie razem.
logo / .* / 2005-07-07 14:29
To co Pan pisze jest prawdą.Tworzenie POZORóW to jedyne Co prezentuje Ta GRUPA.Aby to zmienić to powińniśmy zmienić SYSTEM WYNAGRODZEN polskiego SENAT. Jak mówi Polskie Przysłowie : SYTY NIGDY NIE ZROZUMIE CO TO ZNACZY BYć GŁODNYM.ONI to mocny pokazuję że tak jest u nas.Jeżeli by otrzymywali po 600zł wynagrodzenia podstawowego a reszte uzależniona powinna być od WŁAśCIWYCH Wskaźników ROZWOJU GOSPODARCZEGO (Namacalnych nie teoretycznych ) to może wtedy PRZESTAWILI BY SIę na "WŁAśCIWEGO BLUSA GOSPODARCZEGO".DEMAGOGICZNE założenia ekonomiczne które teraz blokują wiele mechanizmów zdrowego rozsądku były by może pod ich wpływem odblokowane. Czy KTOś Widzi INNE ROZWIąZANIE:
antyzus / .* / 2005-07-07 12:37
A może po prostu wprowadzić obowiązkowy ryczałt np. 500 zł od każdego wynagrodzenia na prywatne konto, którego nie można wybrać przed emeryturą - pieniądze będą procentowały tak jak w funduszu emerytalnym. Zgromadzony kapitał podlegałby dziedziczeniu. ZUS trzebaby rozwiązać, a jego majątek zainwestować i z tej inwestycji z odstetkami płacić emerytury ludziom - emerytom, którzy nie załapali się na nowy system. Ludzie aktualnie pracujący blisko wieku emerytalnego mieli by możliwość wyboru systemu. Dodatkowo przestać ładować subwencje w niedochodowe branże. Przy takim systemie podejrzewam, że gospodarka miałaby szansę szybko wzrastać, bo nieopłacałoby się wypłacać należnych pieniędzy pracownikom "pod stołem". Z czasem przybyłoby miejsc pracy i dzięki temu dobry pracownik stałby się kapitałem firmy o który warto walczyć przez podwyżki wynagrodzenia i inne czynniki motywujące.
rr / .* / 2005-07-07 09:00
Fajne te Wasze komentarze! A może tak zrobić inną analizę. Kto zyska na podwyższeniu płacy minimalnej? (potencjalnie - bo skutek będzie zapewne odwrotny) Pracodawca - NIE ponieważ podniosą mu się koszty. Pracownik - (?!?) jednostkowo może tak, ale ogólnie NIE ponieważ pracodawca finalnie zwolni kilku pracowników aby wyrównać ponoszone koszty. BUDŻET - TAK (potencjalnie) ponieważ z prostackich kalkulacji wynika, że zwiększy to wpływy do budżetu, ZUSu i innych funduszy..., UGRUPOWANIA RZĄDZĄCE - TAK - w końcu to kiełbasa wyborcza, "zobaczcie jak chcemy wam zrobić dobrze" (podobnie jak chciano wszystkim zrobić dobrze wprowadzając podatek 50% - który miał "poprawić poczucie sprawiedliwości" bo nic wiecej). A więc komu chciano zrobić dobrze? Łatwo zbiera się i rozdaje nie swoje pieniądze. Całe przedsięwzięcie w żaden sposób nie wskazuje na to, że zmieni się struktura wydawanych przez skarb pieniędzy. Jeżeli tak bardzo rządzącym zależy na najbiedniejszych to niech zwiększą kwotę minimalną zwolnioną od podatku i efekt będzie taki sam, w końcu i tak część tych pieniędyz wróci do budżetu w postaci VAT zapłaconego w towarzach.
obserwator / .* / 2005-07-06 22:51
Ludzie, zanim zaczniecie sie wypowiadać, to może najpierw zaczerpnęlibyście informacji z ekonomicznej literatury fachowej dotyczącej rynku pracy. Takie są niestety skutki podwyższania płac minimalnych. "W ekonomii nie ma darmowych obiadów" i za wszystko trzeba zapłacić.
logo / .* / 2005-07-24 07:51
Masz 100% RACJI że "W ekonomii nie ma darmowych obiadów" ". trzeba umieć naprawde przeliczyć czyim kosztem Co się musi odbyć ,aby co osiągnąć? Przykładem może być HISZPANIA przed wejściem do EU i po wejściu. Przeciętny wzrost dochodu skoczył o 40%.Nie zpowodowało TO zmniejszenia zatrudnienia, a wpłyneło tylko na modilizacje życiową najmniej zarabiających.
blaster11 / .* / 2005-07-06 14:30
Witam, chce się również włączyć do dyskusji. "Stanowisko rządu było negatywne. Uchwalenie ustawy prowadzi do zwiększenia kosztów legalizacji zatrudnienia. Natomiast wzrost płacy będzie dotyczył 5 proc. zatrudnionych, bo tyle osób otrzymuje płacę minimalną, i będzie dla nich prawie nie zauważalny" - powiedział w piątek dziennikarzom minister gospodarki Jacek Piechota.Osobiście nie rozumiem, to dlaczego pan Piechota nie obniży ociążeń finansowych pracodawcy wobec budżetu? płaca minimalne (odczuwalne czyli netto) by wzrosły, pracodawca natomiast nie odczułby tej zmiany negatywnie. Głupie pytanie , co? Pewnie, Piechota by się uśmiał , "bo nam trzeba" "bo mamy dziurę" bo darmowych (państwowych) pieniędzy i ich wydatku się nie liczy. Prywatne firmy chcąc uzyskać więcej pieniążków nie zwiększają przychodów (bo niby jak), lecz obcinają koszty. A że budżet to firma Państwowa...Odnośnie rynku pracy jeszcze - każdy podstawowy ekonomista dokładnie wie, że żeby została zachowana zdrowa konkurencja na rynku pracy, bezrobocie musi wynosić od 2% (nie mniej) do 5%. Tak było na początku lat 90-tych i co się działo? O najlepszych ludzi walczyły firmy odkupując ich od siebie za niebotyczne (w porównaniu do firm państwowych) piniądze. I nie byli to superspecjaliści, ale np dobrzy sprzedawcy chociażby. Dzisiaj dobry pracownik jest nikim, bo co by nie zrobił (jakby się nie starał), rynek pracy go zabija. Co nakręca tak duże bezrobocie? - pośrednio 1. koszty pracy 2. wynikający z kosztów pracy socjalizm 3. wynikająca z socjalizmu możliwość bycia bezrobotnym 4. sytuacja gospodarcza (wysoki kurs złotego) 5. wynikający z bezrobocia wyzysk pracowników (nadgodziny, brak urlopów itp). Oczywiści punktów można wymieniać jeszcze wiecej, a cał dyskusja pewnie mogłaby trwać klika dni, tylko że nam za rozwiązania nikt nie zapłaci, to tacy bumelanci jak towarzysz Piechota dostają pieniądze za myślenie nad tym, co można zrobić. On jednak widocznie nie ma czasu i wymyślił to co każdy - DAJCIE JESZCZE!!!
pesymista / .* / 2005-07-06 16:09
Wydaje mi się, że pańskie prześwietne rady nie wiele by tu zmieniły. Większość polskich firm to mały biznes o niskim kapitale zakładowym (drobny import czy eksport, hanel, inne usługi). Rynek ten jest w dużym stopniu nasycony. Wiele z tych firm znika z rynku bo po prostu brak obrotów (sklep obok sklepu). Na duże inwestycje brak po prostu pieniędzy i długo jeszcze będzie brak bo na nowoczesne technologie trzeba w dzisiejszych czasach grubych milonow. Przelewanie drobnych kwot z jednej kieszeni do drugiej nie wiele tu zmieni. Przykładowo: Obniżę Panu podatek kosztem zlikwidowania np zasiłków dla bezrobotnych, no to ten co pobiera dziś zasiłek nie przyjdzie do Pańskiego sklepu, a zatem Twój obrót spadnie. Końcowy zysk nie będzie zatem mniejszy od spodziewanego, a zatem nie dający podstaw do jakiegoś gwałtowneo rozwoju inwestycji. Potrzebny jest dopływ dużych sum z zewnątrz, czyli po prostu duże inwestycje zagraniczne. To się oczywiście dzieje, ale nigdy tak szybko jak byśmy sobie tego życzyli.Przy okazji chcałbym zwrócić uwagę na rzeczywiście porażający fakt, że blisko połowa polaków żyje z pieniędzy najogólniej rzecz ujmując, budżetowych. Czy te proporcje można w krótkim czasie zmienić? Jeżeli ktoś uważa, że tak, to gratuluję pomysłowości.
Ala z Poznania / .* / 2005-07-06 11:14
Mamy najniższe zarobki w UE i nie chcę więcej słyszeć od pracodawcy jak to mam dobrze, że pracuję i nie powinnam domagać się podwyżek. Zarabiam mniej niż w 1999 r. i mam być zadowolona, że nie dostaję wynagrodzenia za nadgodziny? Chcę podwyżki, chcę aby doceniono moje umiejętności a w zamian co mi proponuje pracodawca? Na koniec grudnia 2004r. otrzymałam wypowiedzenie zmieniające obniżające dotychczasową pensję o 20%, bo przewidywana inflacja w 2005r. ma wynieść ok.5%. Dlaczego ja mam za to płacić? Jestem za podwyższeniem najniższego wynagrodzenia do wysokości 1000 zł netto, bo nawet za taką kwotę trudno utrzymać rodzinę.
rk / .* / 2005-07-06 16:47
Pani Ala słusznie zauważyła, że pracownikom obcina się pensje. Ciekawe, czy Pani Ania zauważyła również, że jej pracodawca w tym czasie kupił sobie dom i ze dwa nowe "autka"? Założę się, że jako wnikliwa obserwatorka zauważyła, że nie - więc z pewnością Pani Ania wydedukowała, że zabrane jej z wypłaty pieniążki pracodawca pcha do skarpety. Otóż Pani Aniu pracodawca nie pcha pieniążków do skarpety bo ledwo zipie i żeby jeszcze w ogóle utrzymać swoją firmę z pracownikami w naszej rzeczywistości gospodarczej redukuje koszty do maksimum. Cóż, utrzymanie państwowego budżetu kosztuje - a Pani Ania nam odpowie kto rozrastający się budżet utrzymuje. Pani Ania nam też odpowie, kto utzrymuje naszych aferzystów na wszystkich szczeblach władzy i kto utrzymuje wszelkiej maści zagraniczne f-my (supermarkety, telefoniarzy itd) nie płacących za wiele podoatków (jeśli wogóle) i transferujących kaskę do swoich.
zenek / .* / 2005-07-08 16:09
No znam takie pracodawcę, który strasznie narzeka na to jakie ma potworne koszty i że ze swojej piekarni to w zasdzie zysków nie ma i utrzymuję ją tylko dla pracowników, żeby mieli gdzie pracować.No i sobie kupił ostatnio standninkę bo lubi koniki.
George / .* / 2005-07-06 11:26
Ależ nikt chyba Pani w tej pracy siłą nie trzyma. Może Pani nie przyjąć nowych, gorszych warunków i zrezygnować. Podniesienie płacy minimalnej spowoduje, że być może nie będzie Pania miała pracy w ogóle.
Ala z Poznania / .* / 2005-07-06 12:30
To oczywiste, nikt mnie tam nie trzyma na siłę ( odpowiadam pracodawcy, jak sądzę ) ale nie na to chciałam zwrócić ogólną uwagę. Radny Poznania z jednej strony walczy o "dobro" pracowników, lepsze rozwiązania dla ludzi potrzebujących pomocy socjalnej a z drugiej strony wykazuje najniższe pensje - reszta do kieszeni w kopercie. Gdzie tu logika? Takich pracodawców jest wielu, przykład zawsze idzie z góry, bo na kim się wzorować? To postępowanie nabrało cech powszechnych, szara strefa jest prawie legalna w Polsce i nic się nie robi w kierunku jej likwidacji. Pracownicy mają już dość tego ale nie wiedzą co mogą w tej sprawie zrobić. Może wreszcie należy uświadomić wszystkich ludzi pracy, a nie tylko pracodawców i kadrowców?
Jaś / .* / 2005-07-06 13:40
Rozbawiłaś mnie Aniu ze swoimi problemami, bo weszłaś na niewłaściwe forum. Tu na ogół wypowiadają się liberałowie, którzy wyznają zasadę, ża każdy sam musi wywalczyć swoją pozycje w społeczeństwie, a jeśli jest mniej zaradny, słaby czy chory no to tak jak w świecie zwierząt i zgodnie z Darwinowską teorią ewolucji wypada z obiegu, mówiąc delikatnie, co ma bardzo pozytywny wpływ na dalszy rozwój rodzaju ludzkiego. :)P.S.Jedyną radę jaką tu możesz usłyszeć ,to żebyś założyła własną firmę i zarabiała ile się da. Pozdrawiam.
PK / .* / 2005-07-07 09:32
Udowodniono już że darwinowska teoria ewolucji to brednie, teoria niemożliwa do realizacji chociażby ze względu na matematyczne prawa prawdopodobieństwa. Więc i może teoria liberalna powinna odejść do lamusa?Na nic nie można patrzeć z góry.
Ala z Poznania / .* / 2005-07-06 13:58
Co Ty Jaśku powiesz? A czytać imion w szkole nie uczono? Tacy jak Ty zatrudniają pracowników lepiej od siebie wykształconych, aby potem ich rugać (słownik języka polskiego) i podnosić swoje podupadłe morale.
skruszony Jaś / .* / 2005-07-06 14:41
Mea culpa. Pomylić Alę z Anią to afront dla każdej prawdziwej kobietki. W domu za taką pomyłkę, to nawet po pysku mozna by dostać. :) :)Chyba nie całkim zrozumialaś o co mi chodziło, ale nie szkodzi, bo Twoja odpowiedź była celna i wcale mnie nie zdeprymowała. Być może podupadłe morale mi się podniosło?
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy