trzeźwy i zdziwiony
/ 81.18.214.* / 2016-03-04 12:18
Po pierwsze - do pracy przez 6 dni potrzeba mniej ludzi niż do pracy przez 7 dni. To jest proste wyliczenie i już. Pytanie jedynie o skalę, ale jeśli ktoś twierdzi, że nie będzie zwolnień to jest po prostu naiwny. Szkoda tych, którzy przez to pójdą na bezrobocie.
Po drugie - frazesy o czasie dla rodziny są piękne, ale nie oszukujmy się. Obrazek szczęśliwej rodziny w parku pięknie wygląda, fakt, a teraz spójrzcie za okno i zastanówcie się jak spędzicie najbliższy weekend, zakładając, ze niedziela jest wolna. Zakaz handlu w niedzielę nikomu do kieszeni nie nasypie pieniędzy. Jak kogoś nie było stać na kino czy restaurację z rodziną do tej pory to nie pójdzie tam również w ową wolną niedzielę. Podobnie z tymi opiewanymi wyjazdami nad jezioro, do lasu, na Mazury itp. Ściema po prostu i już.
Po trzecie - zakaz pracy w niedzielę dla centrów logistycznych, magazynowych itp. sprawi m.in. , że w poniedziałek rano nie będzie na półkach w sklepie świeżych warzyw, czy mięsa...
A zatem - proponuję, żeby zanim zaczniemy zbierać podpisy pod projektem uwzględnić w nim i jasno opisać wszystkie konsekwencje, które on spowoduje. Niech ludzie wiedzą co podpisują!