W NIEMCZECH I INNYCH KRAJOW EUROPY W NIEDZIELE SA SKLEPY ZAMKNIETE,,WIEC PO CO TEN BOJKOT,,TO CHYBA NORMALNE,ZE LUDZIE PRACUJACY W HIPERMARKETACH,,SKLEPACH ,MAJA PRAWO DO ODPOCZYNKU,,NIE TYLKO CHAROWAC OD NIEDZIELI DO NIEDZIELI,,, GDZIE JEST RODZINA,,DZIECI,, ZAWSZE POZOSTAWIONE SAME W DOMU,,LUB PODRZUCANE DO DZIADKOW, LUB OBCYCH,,TO MUSI SIE ZMIENIC,,KAZDY MA PRAWO DO ODPOCZYNKU,,NIE TYLKO LUDZIE BOGACI I LUDZIE WYBRANI,,,

Osobiście nie muszę robić zakupów w niedzielę, pracuję 5 dni w tygodniu od poniedziałku do piątku. Ale praca w handlu nie ma charakteru 5-dniowego w ciągu tygodnia. Na okoliczność dopuszczalności handlu w niedzielę zatrudniono większą liczbę pracowników, aby zapewnić obsadę w sobotę i niedzielę. Nie wiem, czy ci przemawiający w Sejmie i piszący tu poniżej , opowiadający się za zakazem handlu w niedzielę, zastanowili się, czy pracodawcy z Tesco, Lidla, Biedronki, Stokrotki czy też innych sklepików rozlokowanych w galeriach handlowych zechcą utrzymać zatrudnienie na takim samym poziomie po wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę. Po po prawdzie, to po "grzyba" im tylu pracowników, jak nie można handlować? Czy wówczas ci wszyscy opowiadający się na wolnymi niedzielami zatrudnią ludzi zwolnionych ze sklepów? Przy tym jeszcze dodam, że miałam okazję przebywać w wielu krajach Europy i nie tylko i sklepy są w tych krajach czynne także w niedzielę. Nad tym wszystkim trzeba się porządnie zastanowić, aby nie wylać dziecka z kąpielą, a nie działać pochopnie, a potem się dziwić, że bezrobocie wzrosło i dawać ludziom "jałmużnę" w postaci zasiłków czy "500 zł". Trzeba dawać wędkę (czyli możliwość pracy i zarobienia wynagrodzenia), a nie rybę (czyli zasiłki).

no fajnie prowadzę sobie mały sklepik i ledwo z tego żyję to jeszcze mi odetną dochody ze sprzedaży niedzielnej gdzie mam dużo większe większe niż w normalnym dniu tygodnia. Ok ja zarobię mniej a np linie lotnicze też przestaną latać w niedziele i święta bo dlaczego jedni maja się mieć lepiej od drugich albo np taksówki, nie dość że całymi dniami i nocami kursują to jeszcze w niedziele dorabiają i mają się z tego świetnie, czy zakaz pracy w niedzielę będzie także dotyczyć taksówkarzy i innych podobnych zawodów?

nie macie nawet pojęcia ilu ludzi straci pracę

jak chca miec wolna niedziele to niech se prace zmienia i koniec

Zarobią Ci którzy mają biznes typu "Żabka" gdzie pracownicy w święta przychodzą w prywatnych ciuchach, oraz stacje benzynowe które wyglądają jak małe sklepy. Głupi zakaz, bo co do zasady skoro są ludzie którzy chcą kupować w niedziele to jest kwestią czasu kiedy sklepy zaczną otwierać się o 24 w poniedziałek i robić wyprzedaże. Pytanie co ma internet do zakupów w niedziele? Nikt Ci w niedziele zakupów nie dostarczy, więc nie zakupiliśmy towaru de facto tego dnia. Po drugie zwolni się trochę ludzi (tzw. racjonalizacja wydatków) i tyle.

Żadne zakazy nie zmienią tego że ludzie chcą kupować w niedziele i problemem powinno być odpowiednie utrzymanie pensji w niedzielę. Lub zatrudnianie tylko pracowników do pracy w niedzielę.