Lubiel
/ 95.49.140.* / 2016-03-05 10:42
Ja sama jestem w bardzo wygodnej sytuacji: w piątki nie pracuje, więc spokojnie przed południem zrobię sobie zakupki na trzy dni. Ale współczuje tym wszytskim ludziom - a jest ich masa - którzy turaja codziennie do 17-18, wracają do domu wieczorem. Nawet teraz w piątek po południu w sklepach typu markety jest znacznie więcej ludzi niż zwykle; reszta robi zapasy na kolejny tydzień właśnie w soboty i niedzielę. Nie mówię już o sklepach różnych branż, gdzie w ogóle zwykle chodzi się w dni wolne, żeby mieć czas na obejrzenie, przymierzanie, zastanawianie się. Kiedy to mają robić tysiące młodych ludzi codzień utyranych w pracy i stojących w miejskich korkach, albo wszyscy ci, którzy mieszkają gdzies na prowincji i weekendy to dla nich jedyna mozliwośc dojechania do większych miast, gdzie oferta zakupowa jest nieporównywalnie bogatsza niż w małych mieścinach i na wsiach.
Sa też i tacy przeciwnicy wszelkiego rodzaju galerii handlowych, którzy uważają, że przeszkadzają one w podtrzymywaniu więzi rodzinnych. Otóż chyba nie. To może nie jest bardzo wysublimowany sposób wspólnego spędzania czasu, ale jednak bardzo często właśnie wspólnego. tylko idiotom wydawać się może, że wolne soboty i niedziele rodzice spędzać będą zawsze z dziećmi, bawiąc się z nimi i ucząc. Raczej wszyscy zasiądą przed telewizorami, nie odzywając się do siebie i tyle. To już chyba lepiej iść do sklepu typu galeria (no, trudno) zjeść tam z dzieckiem jakieś lody, kupic mu piłkę w sklepie sportowym i na koniec obejrzec film. Tak robi dzis wiele rodzin i wychodzi na tym całkiem nieźle, jesli chodzi o dobry kontakt z dzieckiem