Anna2015
/ 5.133.255.* / 2016-03-11 00:23
2 godziny karciane. Do tego co tydzień zaprowadzam jeszcze za friko dzieciarnię na pływalnię, pomagam w ubieraniu spoconych rajstop i skarpet, susze brudne włosy, bo przecież szkoła musi się promować. Którego tygodnia bym nie policzyła, to wychodzi mi więcej niż 8 godzin dziennie. 20 lat temu rzeczywiście nie wypracowywałam 40 godzin tygodniowo. Nie było tylu problemów wychowawczych. Teraz dodatkowa dokumentacja, planowanie, zeszyty spostrzeżeń, ewaluacja, konsultacje dla rodziców, zespoły interwencyjne, pisma o policji, sądu itp.