Ten cały bajzel rozpoczął się w latach 1992-93 , kiedy to ktoś mądry (napewno nie PO, bo go nie było) wymślił kolejny bubel w postaci Wojewódzkich Centrów Egzaminowania, egzaminów testowychm coraz bardziej utrudnianych ( najpierw na trzy pytania jedna odpowiedź prawidłowa, potem na trzy pytania jedna, dwie lub trzy prawidłowe odpowiedzi). I po co to, ano po to, żeby zabezpieczyć prywatne portfele panów OMC egzaminatorów - w tamtych czasach przedewszystkim "zasłużonych" czytaj wywalonych na emerutury mundurowych (średnia wieku egzaminatorów : 55 lat jak nie wyższa).
Zajęcia teoretyczne z prowadzenia wykładów i innych sposobów dydaktycznych zamieniły się w "trzepanie testów" pod okliem wykładowcy, tak jakby tym pilnującym nie mógł być wożny w ośrodku szkolenia - przynajmnie by sobie dorobił -.
Następna sprawa, która chodziła po głowach naszych mądrych i wyszła , to pomysł, jak najlepiej dać zarobić Centrom Egzaminacyjnym i egzaminatorom oraz ich przybocznym w postaci niektórych zaprzyjaźnionych instruktorów i szefów-właścicieli szkółek jazdy. A no wymyślono bardzo sprytne preludium do egzaminu w postaci męk pańskich na placu : rękawy, parkowania bokiem, przodem, tyłem , ruszanie pod górkę etc. (manewry które umieć się powinno robić, ale można to ćwiczyć w czasie jazdy po mieście). Efekt był taki, że 70 % kursantow nie wyjeżdżało z placu, a kasiora do kasy Centrum za następne egzaminy trafiała , oraz ta dodatkowa dla egzaminatorów (patrz. afera w gdańskim PORD-zie).
Wtedy pieprz..ąłem prowadzenie wykładów i naukę jazdy, dochodzac do wniosku, że jeżeli nie mogę sprzedać swoich wiadomości a mój pies, gdyby uczestniczyl w egzaminie na pamięć nauczył by się stawiać pazurem krzyżyki a potem po wprowadzeniu komputeryzacji klikać w odpowiedni klawisz. I mamy efekty jakie mamy. 50 % polaków nie potrafi jeżdzić po autostradach. Dużo jeżdżę zawodowo za granicą i widzę więc nie jest to moja złośliwość.
Kończąc apeluję do naszych mądrych rządzących :
Wykorzystajcie ten rok czasu do wejścia ustawy na zmianę systemu szkolenia kierowców, choćby wracając do starego systemu wykładów oraz praktycznej nauki jazdy, ale takiej która nauczy jeździć a nie parkować. Do tego jednak niezbędne będzie dokładne zweryfikowanie wykładowców, instruktorów i ośrodków szkolenia.