Popaprane to wszystko ze szczętem.
Zamiast wspomagać już istniejące biznesy, niekoniecznie pieniędzmi- mądrym ustawodastwem, zmniejszaniem podatków, celowymi ulgami, produkuje się, rzutem na taśmę całą kohortę klientów firm windykacyjnych i komorników.
Przecież ta gównażeria w 99% przetraci kasę z głupoty. Już mi ich szkoda. Ale polityków zdanie osoby prowadzącej od 20 lat działalność gospodarczą i płacącej niemałe podatki nic nie obchodzi.

Oni mają wizję.

prawda jest taka że biznes można zaczynać samemu bez grosza przy duszy jak się ma konkretne umiejętności i rynek zbytu. trudno konkurować na początku z kimś kto na rynku jest dużo dłużej niż my, na to trzeba kasy i działań, tańszy dostawca narzędzi surowców, ulgi , tańsze najmy , albo inne formy wpływające na cenę i konkurencyjność. możliwości jest wiele ale nigdy nie zdobędziesz od razu niczego co jest wartościowe. na wszystko trzeba zapracować. a pozyczki 70tyś bez wkładu własnego to samobójstwo - w sumie to z tą pożyczką biznes to samobójstwo w dzisiejszych czasach i przy dzisiejszym poziomie konkurencyjności. jak biznes to tylko franszyznę na początek. ale czy za 70 tyś własnej gotówki (bez odsetek i spłaty pożyczki) dostaniesz jakiś biznes franowy? :/ dla mnie to po prostu naciąganie obywateli młodych, nieświadomych, albo takich co to mają bogatych rodziców do zaciągania się w długi i tyle. :/ naiwnych znajdą bo każdy młody absolwent pracuje na początku za darmo :/ doświadczenie, cv itp. potem zaczyna myśleć i w końcu albo wyjeżdża albo zostaje sprzątaczką, budowlańcem albo załatwia po znajomościach coś sobie, chyba że jest twardy i walczy bezrobociem o lepsze życie pozostałych i przyszłych pokoleń. chwała im za to!!!
a to boli najbardziej !!! tak że myśleć zanim się zadłużycie po uszy bo zawsze żyrować będą inni najczęściej mama tata babcia ciocia

Radzę uważać. Tylko ci co mają dodatkowo swoje własne 50 000 zł mogą zaryzykować. Szczęścia może spróbować np. młody stomatolog, kupując potrzebny sprzęt do leczenia zębów. Jeżeli bedzie wstawiał dobrze plomby i tanio, zyska na pewno klientów i mu się uda. O poważnych firmach nie ma nawet co marzyć. Za taką sumę nie można kupić nawet jednej maszyny do firmy. Tylko drobne rzeczy niestety. Najważniejsze to robić coś dobrze, i zyskać klientów. W przeciwnym wypadku bankructwo i poważne problemy osobiste. Po 2 latach działalności zobaczycie co to ZUS i US i ostra konkurencja. JAK WYTRZYMACIE 4 LATA I BĘDZIECIE CIĘŻKO PRACOWAĆ OD RANA DO NOCY , TO WYGRALIŚCIE. BĘDZIECIE MIEĆ WŁASNĄ FIRMĘ I KLIENTÓW Z ROKU NA ROK CORAZ WIĘCEJ. Ja wam to mówię mały przedsiębiorca od 15 lat.

Dlaczego tylko dla młodych???

Pomimo checi likwidacji tak zwanych "zatorow platniczych' przez pana Pawlaka nie ma postepu w tej kwestii...Na zadane pytanie dla zglaszajacego sie klijenta czy zaplacicie ODPOWIEDZ TAK ALE JAK BEDZIEMY MIELI PIENIADZE....../nic dodac nic ujac/ Mlodym z rodziny po studiach politechnicznych radzilem poglebic jezyki obce i wyjezdzac za granice tak jak inni wspolpracownicy to uczynili. Tu sie nie dorobisz!!!.

wspaniały pomysł: 2 lata na bezrobociu po studiach wyższych, jeszcze lepiej żeby delikwent był po socjologi, politologi lub innym szajsie. Dostanie pożyczkę, a tu inż. elektroniki wyjedzie zaraz po zakończeniu studiów bo w Polsce jak założy firmę to wiadomo że na początku będzie traktowany ulgowo przez aparat ubezpieczeniowo-fiskalny a po okresie ochronnym konkurencja, rynek, minister finansów zweryfikują jego spojrzenie na działalność gospodarczą - co będzie skutkować:
1. sam ogłosi upadłość i zwinie żagle
2. egzekutor z US lub windykator zapukają do drzwi firmy żeby zabrać co się należy.

Wątpię żeby ten pomysł się sprawdził, z doświadczenia wiem że nawet po politechnice ludzie pracują jako operatorzy frezarek, albo jadą za granicę bo tu jest dno i 10 metrów mułu.