Co sie dzieje w sytuacji, gdy ktos podpisze sie za nas przy odbiorze pieniedzy?
Sytuacja wyglada tak: na adres mojego chlopaka dziesiatego co miesiac przychodzi renta jego babci. W tym miesiacu nie przyszla i nie bylo zadnego awizo, wiec po jakims czasie zaczeto wyjasniac sprawe na poczcie. Przez wiekszosc tego dnia nie bylo nikogo w domu, lecz okazalo sie, ze ktos odebral pieniadze (od listonosza), podpisujac sie "wnuk". Jak to w ogole jest mozliwe ze ktos moze podpisac sie inaczej niz nazwiskiem? Czy listonosz ma prawo przyjac taki podpis? I czy ma prawo wydac pieniadze nieznajomej osobie? I w ogole innej osobie niz ta ktorej nazwisko figuruje w przekazie?
Przeciez odbierajac pieniedze np na poczcie, trzeba pokazac dokument, zeby zostaly wydane, wiec czy listonosz moze je dac tak byle komu, kiedy dajmy na to pomyla mu sie mieszkania. A co najlepsze listonosz akurat wyjechal na urlop za granice...
Sprawa jest zgloszona na policje, probki pisma calej rodziny poszly do grafologa. Ale czy na podstawie jednego napisanego slowa "wnuk" grafolog jest w stanie ze 100% pewnoscia potwierdzic lub wykluczyc ten sam charakter pisma?
I co jesli okaze sie, ze to nie jest pismo zadnego z nich. Kto odpowiada za zaistniala sytuacje? Listonosz, poczta? Jakie sa procedury?
Teoretycznie listonosz moze zalatwic od kogos podpis na odbiorze i wziac sobie pieniadze i twierdzic, ze je doreczyl.
A z drugiej strony ktos moze pieniadze odebrac, zadbac o to zeby ktos znajomy akurat byl w domu i podal sie za niego podpisujac odbior i zglosic, ze nic nie dostal, bo przeciez podpis jest nie jego.