Ale jaja. GPW to już Barbakan, pancernik Potiomkin.
Wiele spółek nie ma nie akcjonariuszy, ale gwardzistów,
straż przyboczną, którzy za nic w świecie nie oddadzą swoich akcji, bo i tak trzeba będzie ustwawić się w kolejce wyżej. Spekuła grała dzisiaj stare numery: kilka akcji na zbicie kursu, lecz niemal nikt się już na to nie nabiera. W końcu dali spokój, i kursy wracają do punktu wyjścia.
Widzą to "grubasy" i fundusze, więc myślą: poziom akceptacji cen leży znacznie wyżej, można więc dalej kupować
akcje.
Jesteśmy chyba na innej planecie.
Ale po poniedziałku jest wtorek :-))