POwskie klauny zamiast piłką może zainteresujecie się tematem...........Bo wiem że Dyzma POchodzi z POmorza.....
Trwają prace nad reformą wspólnej polityki rybołówstwa (WPR). Propozycje Komisji Europejskiej co prawda odchodzą od pewnych – obowiązujących do tej pory – niedorzecznych regulacji, ale zdaniem eurodeputowanych są jeszcze mało precyzyjne i niosą ze sobą kilka bardzo niekorzystnych dla Polski rozwiązań.
Co do tego, że dotychczas obowiązująca WPR była porażką, niemal nikt nie ma wątpliwości. Wprowadzenie restrykcyjnie egzekwowanych kwot połowowych, np. na dorsze, doprowadziło do ruiny wielu polskich rybaków, lecz nie wpłynęło pozytywnie na stan zarybienia. Doprowadziło też do absurdalnej sytuacji, w której rybacy muszą wrzucać z powrotem do morza martwe ryby.
To groźny przykład protekcjonizmu gospodarczego. Dla Polski tym bardziej niebezpieczny, że już pojawiają się sugestie, byśmy odsprzedawali swoje kwoty Duńczykom, bo rzekomo za mało łowimy. To brzmi jak prywatyzacja morza – przestrzega eurodeputowany PiS, były minister gospodarki morskiej Marek Grabarczyk. Dodaje, że takie rozwiązanie nie byłoby złe, gdyby zakładało dobrowolność. Są jednak naciski, by było obligatoryjne. Jak na razie polski rząd, mimo sprzeciwu ze strony branży rybackiej, nie zajął jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.