Forum Polityka, aktualnościKraj

Sikorski ujawnił instrukcję dla Prezydenta

Sikorski ujawnił instrukcję dla Prezydenta

Money.pl / 2009-04-05 11:29
Komentarze do wiadomości: Sikorski ujawnił instrukcję dla Prezydenta.
Wyświetlaj:
kozyk / 95.41.132.* / 2009-04-05 21:28

"Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym przedstawicielem
Rzeczypospolitej Polskiej".


Chyba jednak nie najwyższym bo na obcasach i w kapeluszu żony z trudem osiąga 1,7m wzrostu !!!
Tornado / 79.162.166.* / 2009-04-06 04:10
Dlaczego takie bolszewickie bydło ma prawo wypowiadania na forum money.pl, i obrażać głowę Państwa Polskiego? Esbecy, TW i inne bolszewickie kundle bez jakiegokolwiek umiaru obrażają Prezydenta rzeczpospolitej. My żyjemy w jakimś obłońkańczym MATRIX-ie, gdzie ubole, esbole wciskają Polakom kit, że polski patriota jest wrogiem Polaków, że czasowo (do zwycięstwa miedzynarodówki komunistycznej) Słońce krąży wokół Ziemi.
n. / 151.92.176.* / 2009-04-06 10:07

79.162.166.* | Tornado

Zastanów się co ty soba reprezentujesz człowieku? na każdym forum, pod każdym artykułem obrażasz premiera, rząd, ministrów a żeby nie było smutno ludziom także ich jak widać powyżej...ja mam trzydzieści lat z chakiem i nie uważam się za
bolszewickie bydło
ale żartować z pana prezydenta tez lubię bo jest zabawny po prostu...
Zachowujecie się wszyscy pis-owcy jak najgorszej maści inkwizytorzy - kto nie jest z nami - powiesić! Ewentualnie spalić...
I teraz wiadomo dlaczego czas prezydenta się kończy a PIS-u już nigdy nie nadejdzie, bo jak się czyta te wasze zajadłe, nienawistne wpisy to skóra cierpnie na plecach...
Dziękuje, że codziennie przypominacie 50-ciu procentom społeczeństwa dlaczego musi iść do urn i zagłosować przeciwko PIS-owi...
taki tam / 87.205.68.* / 2009-04-06 22:56
ja mam trzydzieści lat z chakiem
Oj z CHAKIEM, CHAKIEM.
Obiecywany Cud też się zaczynał od C. Grunt to konsekwencja i wiara w sukces.
Very / 130.60.28.* / 2009-04-05 20:08
To bylaby kompromitacja, gdyby prezydent postepowal wg instrukcji dyrektora departamentu bez ugodnien z rzadem i w ogole bez wystawienia kandydatury Sikorskiego na szefa NATO przez rzad.
POwcy mysla, ze wszyscy sa tacy durni, jak oni. Poza tym prawie wszystkei kraje NATO opowiedzialy sie za Dunczykiem i byloby skrajna glupota przeciaganie obrad w celu utargowanai czegos (nie wspomniano nawet czego), jak to wspomina ta glupkowata instrukcja. Dlaczego Tusk nie probowal sie stawiac, tylko wczesniej powiedzial bylemu premierowi Danii, ze rzad sie zgadza na jego kandydature? Tuski kolejny raz kompromituja sie na calego.
kwl / 82.210.151.* / 2009-04-05 21:23
Chyba nie widziałeś nigdy międzynarodowych negocjacji. Między jednoznacznym poparciem, a jednoznacznym odrzuceniem, jest jeszcze morze różnych stanowisk. Dyplomacja to finezyjna gra, a nie walenie cepem. Niestety, przy obecnej konstelacji na szczytach RP, cep chyba jednak bardziej by się przydał!
Tornado / 79.162.166.* / 2009-04-06 02:46
"Chyba nie widziałeś nigdy międzynarodowych negocjacji" (sic!)...A Ty widziałeś? Przedstaw się. Może jesteś niejaki Grudziński ps. TW „Trojanowski” zatrudniony przez Sikorkę na stanowisku podsekretarza stanu w MSZ. Amerykanie by zaakceptowali kandydaturę człowieka, który w swoim resorcie zatrudnia TW peerelowskich służb spezjalnych, a o Sekretarz Stanu USA publicznie mówi, że "nie jest to partner do rozmów, bo za chwilę zajmie się wykładami". Nie tylko Polacy poznali się na tym indywiduum.
Very / 130.60.28.* / 2009-04-05 21:39
Czlowieku! Najpierw musi byc zgloszony oficjalnie kandydat, zeby mozna bylo prowadzic finezyjna gre! Dodatkowo, "instrukcja" dyrektora depatamentu bez uchwaly rzadu i podpisu premiera nie jest dla prezydenta wiazaca. Czy to tak trudno zrozumiec? Ja nie przypuszczalem, czlonowie rzadu Tuska i ta cala PO sa tak beznadzienie durni.
hipoteza / 79.184.20.* / 2009-04-06 10:36


Czlowieku! Najpierw musi byc zgloszony oficjalnie kandydat, zeby mozna bylo prowadzic
finezyjna gre!


Dodatkowo, "instrukcja" dyrektora depatamentu bez uchwaly rzadu i podpisu
premiera nie jest dla prezydenta wiazaca.

I wszystko w temacie bez zbędnych emocjonalnych zgryzot !
PrawdaKtóraBoli / 89.187.232.* / 2009-04-05 19:24
A nawet więcej, wchodzi im w d... bez wazeliny. Niestety.
Handel wyrokami 1 / 83.11.76.* / 2009-04-05 17:47
Ale na skanie dokumentu nie ma pieczątki "WPŁYNĘŁO" kancelarii Prezydenta RP.
Czy prawde mówi Kaczor że tego dokumentu nie widział.
To kolejna rozróba Tuskowych aferałów.
agega / 89.79.57.* / 2009-04-05 16:35
Poza tym jak sikorskiego nie było do szczytu to trudno zakladac że go pół świata poprze.

Jak Tusk obstawia przegranych to chwała mu za to.
A tak można cos "ugrać".

Ale to trzeba miec cos do powiedzenia.

Tylko tuski wierzą w cuda więc wierzyli w sikorskiego.

Poza nim i jego rodziną nikt nie wierzył w stołek da niego.
prawiezaratralala / 77.254.137.* / 2009-04-05 16:29
Sikorski mógł by kimś za Premiera K. Teraz to tylko sztubaczek.
dareg / 87.207.175.* / 2009-04-05 16:27
PO PIERWSZE: czwarta osoba w państwie (po prezydencie, marszałkach sejmu i senatu) nie może wydawać jakichkolwiek instrukcji konstytucyjnie umocowanej głowie państwa
PO DRUGIE: kogo miał poprzeć prezydent skoro rząd nie zgłosił kandydatury Sikorskiego, stosowaną do tej pory praktyką jest w takim przypadku popieranie kandydatury większości
PO TRZECIE: tylko niektórzy obiektywni publicyści zauważyli, że "instrukcja" rządu ma datę 2 kwietnia a zawiera informacje pochodzące z 3 kwietnia (oficjalne zgłoszenie Rasmussena)

Panie premierze, proszę na przyszłość wziąć po d uwagę ,że w Polsce jeszcze parę osób nie jest Pana wyborcami i nie można ich traktować jak idiotów.
A poza tym instrukcje proszę wydawać tylko takim panom jak Klich i Sikorski bo już np. Palikotowi i Pawlakowi może Pan dosłownie naskoczyć.
kozyk / 95.41.132.* / 2009-04-05 20:56
PO CZWARTE: W polsce nie ma ustroju dyktatorskiego żeby jeden żałosny karzeł moralny decydował o wszystkim według swojego widzi mi się !!!
taki tam / 87.205.68.* / 2009-04-06 23:55
Zdecydowanie, ten karzeł moralny obiecujący cud gospodarczy i szuflady pełne gotowych ustaw i wmawiający swoim wyborcom, że są inteligentniejsi od tamtych z PiS, nie powinien decydować o wszystkim według swojego widzimisię.
kwl / 82.210.151.* / 2009-04-05 14:10
Urzędnik państwowy udający się na negocjacje międzynarodowe dostaje instrukcje negocjacyjne. Jego samowola jest w tych kwestiach niedopuszczalna (nasuwa się tu katastrofalny dla nas traktat pokojowy z Rosją podpisany w imieniu Rzeczpospolitej przez posła Grzymułtowskiego w Moskwie w 1686 r.) - konsekwencje podjętych przez niego zobowiązań ponosimy my. Chciałbym wobec tego się dowiedzieć czy pismo to spełnia wymogi instrukcji, czy nie. Jeśli spełnia, to do usunięcia jest albo któryś z urzędników prezydenta (za nie przekazanie jej), albo prezydent (za ewidentne łamanie konstytucji). Jeśli nie jest, to analogiczne konsekwencje należy wyciągnąć w stosunku do MSZ. Instrukcje to standardowe dokumenty w praktyce dyplomatycznej więc nie powinno być problemu z ustaleniem tego.

Zdumiewa mnie przy tym reakcja prezydenta na określenie "instrukcja". Lech Kaczyński jest przez nas wybieranym i opłacanym urzędnikiem państwowym. Nie jest królem (o ile wiem prawa do korony polskiej na mocy Konstytucji 3-Maja nadal przysługują spadkobiercom elektorów saskich), a więc nie powinien na słowo "instrukcja" się obrażać. A kto ma prawo określać politykę zagraniczną państwa, a więc i wydawać urzędnikom instrukcje w sprawie jej realizacji, jasno określa konstytucja - jest to rząd.
Very / 130.60.28.* / 2009-04-05 20:14
Zastanow sie troche! W jaki sposob intsrtukcja wydana przez dyrektora departamentu moze byc wiazaca dla prezydenta. W jakim kraju praktykuje sie takie niemadre postepowanie przy tak waznych sprawach?
kwl / 82.210.151.* / 2009-04-05 20:55
Wyraźnie nie rozumiesz, jak działa państwo. Występujący z pismem urzędnik reprezentuje i działa w imieniu swego szefa - konstytucyjnego ministra. Nie jest to bowiem list prywatny tylko urzędowy. Samowola urzędnika w tym zakresie powinna skutkować jego natychmiastowym odwołaniem. Jeśli minister ten jest właściwym w sprawach prowadzenia polityki zagranicznej państwa, a pismo jest instrukcją, inni urzędnicy państwowi powinni się temu podporządkować. Inaczej mielibyśmy anarchię, a to już kiedyś w Polsce przerabiano.

Niezrozumienie tej kwestii prowadzi do sytuacji absurdalnych. Na przykład, wiele lat temu w jednym z ministerstw domagające się podwyżki sprzątaczki żądały rozmów z samym szefem resortu. Tak jak urzędnicy prezydenccy, uznawały dyrektorów departamentu za ludzi poniżej ich godności.
taki tam / 213.238.104.* / 2009-04-06 00:07
Wyraźnie nie rozumiesz, jak działa państwo. Występujący z pismem urzędnik reprezentuje i działa w imieniu swego szefa - konstytucyjnego ministra. Nie jest to bowiem list prywatny
tylko urzędowy.


To ty piszesz bzdury. Taki urzędnik reprezentować sobie może ministerstwo w piśmie do ciebie, ale nie do wyżej stojących od niego w hierarchii, dlatego nie będzie reprezentował państwa polskiego ani w stosunku do prezydenta swojego kraju, ani nawet w stosunku do jakiegokolwiek prezydenta innego kraju.
Wiesz dlaczego na spotkaniach w Brukseli gdzie są głowy państw, Polski nie reprezentuje szef departamentu Kobieracki w imieniu premiera? Niechby się próbował wprosić na takie spotkanie, to od razu by się dowiedział gdzie jest jego miejsce.
Tuskomatołki próbują postawić polskiego prezydenta w pozycji, w jakiej nie byliby w stanie postawić jakiegokolwiek prezydenta kraju mającego jakie takie znaczenie w świecie.
Na całym szanującym się świecie prezydent nie będzie współpracował na żądanie byle każdego byle kmiecia, któremu coś się uwidziało i naszła go ochota na kierowanie głową państwa.
Jeśli minister ma coś do prezydenta, to udaje się tam osobiście.
Adiutanta to może sobie posyłać generał do kapitana, ale nigdy odwrotnie.
Hołota wychowana na komunistycznej sloganowej papce nie ma zielonego pojęcia o hierarchii w strukturach państwa niestety, a cyniczni cwaniacy rodem z PO próbują na tej niewiedzy zbić swój kapitał. Niestety spadną razem z gałęzią, którą piłują.
vgbgdgef / 213.227.126.* / 2009-04-05 15:39
Nie bierzesz pod uwagę faktu, że wielu Polaków to mentalnie nie obywatele, lecz poddani, którzy mają wyidealizowany obraz polityki i traktują prezydenta RP jak kogoś w rodzaju dobrego i sprawiedliwego króla. Szczególnie dotyczy to elektoratu PiS, który składa się w dużej części z naiwnych prawicowych "idealistów".
trochęrozumu / 79.185.242.* / 2009-04-05 17:28
Nie pieprz głupot teoretycznych tylko się trochę podszkol w prawie konstytucyjnym bo ujadając jak ruda sobaka wystawiasz się na pośmiewisko.
Rząd ma guzik do udzielania instrukcji Prezydentowi
.Art. 126.
1. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej.
Art. 133.
1. Prezydent Rzeczypospolitej jako reprezentant państwa w stosunkach zewnętrznych:
ratyfikuje i wypowiada umowy międzynarodowe, o czym zawiadamia Sejm i Senat,
mianuje i odwołuje pełnomocnych przedstawicieli Rzeczypospolitej Polskiej w innych państwach i przy organizacjach międzynarodowych,
przyjmuje listy uwierzytelniające i odwołujące akredytowanych przy nim przedstawicieli dyplomatycznych innych państw i organizacji międzynarodowych.
2. Prezydent Rzeczypospolitej przed ratyfikowaniem umowy międzynarodowej może zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie jej zgodności z Konstytucją.
3. Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów.
kozyk / 95.41.132.* / 2009-04-05 21:14

3. Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki zagranicznej współdziała z Prezesem Rady
Ministrów.


Ja jeszcze nie widziałem żeby ten karzeł moralny współdziałał tylko staje okoniem jak ość w gardle !!
taki tam / 87.205.68.* / 2009-04-06 07:51
nie widziałem żeby ten karzeł moralny
Fakt. Obiecywanie cudów gospodarczych w wyborach prezydenckich, mówienie o szufladach pełnych ustaw, otwarcie kraju dla spekulantów i korupcji i upieranie się że premier jest wyższy od prezydenta, świadczy dobitnie, że to moralny karzeł.
kwl / 82.210.151.* / 2009-04-05 17:46
Typowa PiS-owska śpiewka. To bardzo selektywne czytanie konstytucji. Brak tu artykułu mówiącego o tym, kto sprawuje ogólne kierownictwo w dziedzinie polityki zagranicznej i zawiera umowy międzynarodowe (Art. 146 9) i 10)). Konstytucja jednoznacznie wskazuje na rząd. Rola prezydenta jest tu ewidentnie wtórna. Muszę cię więc zmartwić - inwektywy i krętactwa nie zastąpią argumentów. W dojrzałych demokracjach dawno zrobiono by w tej kwestii porządek.
taki tam / 213.238.104.* / 2009-04-05 18:22
Jak już się nauczysz rozumieć tekst pisany, to wtedy się odzywaj.
Nie art. 146.9) tylko art. 146.4. 9)
Rada Ministrów:
Art. 146 9). "sprawuje ogólne kierownictwo w dziedzinie stosunków z innymi państwami
i organizacjami międzynarodowymi"
Ale: 146.4 mówi wyraźnie:
"W zakresie i na zasadach określonych w Konstytucji i ustawach"

A zakres ten Konstytucja określa jasno i precyzyjnie:

Art. 126. 1. "Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym przedstawicielem
Rzeczypospolitej Polskiej".

Pomijając już fakt, że Sikorski ci się pomylił z Radą Ministrów o której mowa w
Konstytucji, i tak konstytucyjnie wynika, że Rada Ministrów może na podstawie
Konstytucji sprawować tylko ogólne, a nie szczególne kierownictwo nad sprawami
międzynarodowymi, tylko w takich wypadkach, gdy najwyższy przedstawiciel RP -
prezydent - nie może reprezentować z jakichś powodów Polski.
Wtedy tak - jeśli nie ma najwyższego reprezentanta to, ogólne kierownictwo spada na
Radę Ministrów (i proszę nie mylić Rady Ministrów ani z Sikorskim, ani z Tuskiem,
choć wiem, że to dla tuskolubów trudne).
taki tam / 87.205.68.* / 2009-04-06 23:10
A ja bym chciał wiedzieć, gdzie ten cały wątek z j.w. znikł, bo napisałem, wyjaśniłem, było jakiś czas, a teraz nie ma na forum. Co jest grane?
kwl / 82.210.151.* / 2009-04-05 17:23
Przez ostatnie 300 lat nasi rodacy nie mieli wiele okazji, aby samodzielnie kierować państwem, w którym żyją. Dlatego zapomnieli już, albo muszą się dopiero nauczyć, jak to robić. Nauka ta trochę jeszcze potrwa. Częścią tego procesu musi być wypracowanie mechanizmu eliminowania z polityki ludzi się do tego nie nadających. Nie jest tego w stanie zrobić sam elektorat (czy to w okręgach jednomandatowych, czy innych), za to muszą odpowiadać organizacje, które kandydatów im przedstawiają. Do tego jednak potrzebna jest grupa osób przekonanych, że to państwo jest naprawdę ich i wiedząca, jak nim kierować. To poczucie wyrobił w sobie pod koniec średniowiecza polski establishment szlachecki, w obecnym natomiast nadal toleruje się zbyt wielu osobników, którzy nad dobro wspólne stawiają własne. Te tłumy biednych, niedouczonych ludzi, którzy na polityce chcą się dopiero dorobić, a na krytykę reagują agresją i wrzaskiem, powinny być trzymane z dala od kierowania państwem. Jeśli chcą się dorobić, niech idą do biznesu, polityka to nie jest dla nich miejsce. Za ich interesowność i błędy płacimy wszyscy - biedni i bogaci.
hipoteza / 79.184.20.* / 2009-04-06 10:23
I ten wpis starczyłby za wszystkie !
Dyskutowanie o Konstytucji zafundowanej nam przez Kwaśniewskiego ( agenta ? ) , Geremka ( byłego sekretarza PZPR ! ) oraz Małachowskiego ( dziwnego ziemianina - socjalistę ) po prostu nie ma sensu !!!
kozyk / 95.41.132.* / 2009-04-05 21:18
Problem w tym że polityka to jest najlepszy biznes.
selen / 83.238.116.* / 2009-04-05 13:32
Czegoś nie rozumiem albo Pan Sikorski ma problemy pamięciowe albo uważa nas za debili. Parokrotnie na różnych forach wypowiadał się o tym że nie kandyduje na szefa NATO a teraz obwinia prezydenta że ten optował za Duńczykiem.
handel wyrokami 1 / 83.11.58.* / 2009-04-05 13:35
Sikorski to kłamczuszek i manipulant
koperek 2 / 84.38.26.* / 2009-04-05 14:48
Odajcie mu jego stuzłotówkę.

..bo się obazi.
pomatołkomkoniecbliski. / 79.185.242.* / 2009-04-05 13:32
Sikorski instrukcje może wydawać swojej gospodyni domowej. Ten facet dzień wcześniej zapierał się że nie jest kandydatem a teraz pie...li jak nawalony. A prawda jest brutalna. To do tej ekipy tyczą słowa bydłoszeskego pseudo profesora jakimi z takim "wdziękiem" obdarzał PIS. PO to zafajdana banda nieudaczników i idiotów przemieszanych ze zwykłymi złodziejami i jedynie wpływy w ubeckich "mediach" jeszcze trzymają to bydło u władzy. Ale już dzień sznura bliski.
niePOlityczny / 83.22.105.* / 2009-04-05 14:41
ty buraku jeden..., jak ty się wyrażasz... kmiocie...
Obserwator_Szopki / 77.254.40.* / 2009-04-05 15:27
Czy niePOlityczny oznacza, że oprocz jedynej slusznej prawdy gloszonej przez PO masz klapki na oczach? Sikorski to bardzo "ciemna" postac i trzeba uwazac co on mowi, bo bardzo zrecznie manipuluje slowem.
kozyk / 95.41.132.* / 2009-04-05 21:21

bo bardzo zrecznie
manipuluje slowem.


Nie bój się "bracia" wcale mu na tym polu nie ustępują !
matrix-18 / 62.87.244.* / 2009-04-05 12:39
które powinny być NIEJAWNE - dlaczego? Prywata bieże górę nad interesem Polski!
marlowe / 2009-04-05 12:49 / portfel / "One for My Baby (and One More for the Road)"
nie. Właśnie interes Polski bierze górę nad prywatą Pana Prezydenta. Nie może być zgody na to, by Pan Prezydent działał w całkowitej sprzeczności z ustaleniami Rządu RP, ponieważ to Rząd ma głównie dostęp do większości informacji istotnie wpływających na ocenę sytuacji ogólnej. Informacje te pozwalają Rządowi RP właściwie ocenić sytuację, kryteria i wybrać właściwy sposób działania, o którym Pan Prezydent został poinformowany, a uczynił inaczej niż należało.
Właściwie postawione pytanie brzmi: dlaczego Pan Prezydent nie zadziałał zgodnie z sugestiami Rządu? W czyim interesie było działanie sprzeczne z linią Rządu (czy na pewno PiSu, czy może obcych krajów). W zasadzie zachowanie Pana Prezydenta byłoby bardzo mocną podstawą do rozpoczęcia procedury "impeachmentu" (w Polsce to się nazywa procedurą odwołania), oraz do postawienia Pana Prezydenta przed Trybunałem Stanu za złamanie Konstytucji RP, która właśnie ze względu na to, że Rząd posiada większość informacji z Wywiadu i innych, Rządowi przyznaje prawo do prowadzenia polityki zagranicznej. Jedynym problemem jest brak wymaganej większości w Parlamencie.
taki tam / 213.238.104.* / 2009-04-05 18:31
Pan Prezydent działał w całkowitej sprzeczności z ustaleniami Rządu RP
Od kiedy Departament Polityki Bezpieczeństwa MSZ jest rządem?
marlowe / 2009-04-05 22:01 / portfel / "One for My Baby (and One More for the Road)"
Odkąd Rządem jest Rada Ministrów, MSZ jest Ministerstwem Spraw Zagranicznych, kierowanym przez Ministra Spraw Zagranicznych, czyli członka Rady Ministrów, czyli członka Rządu, a Departament Polityki Bezpieczeństwa jest częścią tego Ministerstwa.
Głąbie.
taki tam / 87.205.68.* / 2009-04-06 23:04
Skoro o głąbach mowa, to głąbem jest ten, dla kogo pismo departamentu jest ministerialną uchwałą, a pismo podpisane przez przewodniczącego komisji sejmowej nosi rangę sejmowej ustawy.
marlowe / 2009-04-06 23:17 / portfel / "One for My Baby (and One More for the Road)"
Nie. Głąbem jest ten, kto nie rozróżnia władzy wykonawczej od ustawodawczej. Sejm nie ma tu nic do rzeczy. Pismo departamentu zaś było najpewniej wysłane za zgodą i wiedzą, jeśli nie z poruczenia Ministra lub osoby przez niego upoważnionej. I nie jest ustawą ani uchwałą, ale zestawem wskazówek opartych na konkretnych faktach istotnych dla interesu Polski. Prezydent, który wyciera sobie interesem Polski części ciała - przed Trybunał Stanu. Jeśli zaś ktoś z Rządu kłamie - przed Trybunał Stanu. Załatwić i wyjaśnić całą sprawę raz a dobrze - a nie rzucać mięchem.
taki tam / 87.205.68.* / 2009-04-06 23:40
Nie głąbem jest ten, komu władza wykonawcza i ustawodawcza myli się z właściwością urzędu.
A stwierdzenie: "najpewniej wysłane za zgodą i wiedzą, jeśli nie z poruczenia Ministra lub
osoby przez niego upoważnionej", świadczy o kompletnej nieznajomości zasad prawa administracyjnego i tego, czym jest właściwość urzędu, oraz kto kogo może reprezentować i w jakich sytuacjach.
W skrócie - jeśli otrzymasz pismo podpisane przez nieodpowiednią osobę, to możesz je spokojnie wyrzucić do kosza. Z tego, co tu wypisujesz, wynika jednak, że zawsze byś się stosował do zaleceń takiego pisma. Postawa iście godna tzw. TW.
taki tam / 213.238.104.* / 2009-04-05 11:29
których moglibyśmy otrzymać jakieś zadośćuczynienie, jeśli mielibyśmy ustąpić z naszej kandydatury

I


Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zaprzeczył, jakoby kandydował na urząd sekretarza generalnego NATO. Dyskusję o jego kandydaturze uznał za spekulacje medialne.
http://news.money.pl/artykul/sikorski;nie;kandyduje;na;szefa;nato,207,0,437711.html


Schizofrenia jakaś?
marlowe / 2009-04-05 12:39 / portfel / "One for My Baby (and One More for the Road)"
nasza kandydatura to skrót myślowy. Chodziło o Kanadyjczyka, którego mieliśmy poprzeć.
koperek 2 / 84.38.26.* / 2009-04-05 14:53
A jaka jest instrukcja na wybory prezydenckie w Polsce za rok? Sikorski też nie będzie kandydował?
Trzeba już teraz jasno określić na kogo prezydent ma głosować, żeby nie wyszło w praniu, że kandydatem nie jest Tusk czy Sikorski tylko, że chodziło
o Kanadyjczyka, którego mieliśmy poprzeć
HiPolit / 83.5.147.* / 2009-04-05 12:02
Nie tyle schizofrenia co propaganda dostosowana do poziomu umysłowego większości naszych wyborców.
Propaganda nie licząca się zupełnie z interesem Polski.
Ciekawe kiedy bęcwało-wyborcy przejrzą na oczy.

Najnowsze wpisy