(źródło www.futures.pl)
PUŁAPKI PSYCHOLOGICZNE
Grający na rynkach terminowych najczęściej słyszą dwie podstawowe zasady postępowania - "ucinaj straty jak najszybciej" oraz "pozwól zyskom rosnąć". Być może tak częste ich powtarzanie może budzić irytację, jak jednak wynika z ankiety przeprowadzonej wśród .użytkowników serwisu futures.pl (w okresie maj - lipiec 2002), nie jest to bezcelowe.
Pytanie zadane w ankiecie brzmiało:
Jaki błąd z wymienionych najczęściej popełniasz
(lub najtrudniej Ci sobie z nim poradzić)?
Najczęściej wybieraną odpowiedzią było zbyt długie utrzymywanie stratnych pozycji (20,7% odpowiedzi). Wynika z tego, że największym problemem jest zastosowanie pierwszej (i uważanych przez większość graczy) z wymienionych reguł - "ucinaj straty możliwie szybko". Pogodzenie się z faktem, że działalność na rynkach kończy się czasem stratami z inwestycji jest bardzo trudne. Po podjęciu decyzji o otwarciu pozycji inwestor jest przekonany, że jego decyzja jest błędna. Gdy rynek rusza w przeciwnym kierunku, w wielu w przypadkach wpływa to na "ego" gracza - nie jestem taki dobry, pomyliłem się. Takie słowa często obrazują stan psychiczny grającego. Do tego wcześniej czy później może dołączyć nadzieja, że sytuacja wkrótce zmieni się na korzyść. Pozycja, która po pewnym czasie jest zła, mogłaby zostać zamknięta z małą stratą, jednak wielu graczy nie może się z tym pogodzić i czeka o momentu, aż strata rozrośnie się do zbyt dużych rozmiarów.
Jeden z "czarodziejów rynku" (traderzy, z którymi wywiad przeprowadził J. Schwager w książce "Market Wizards")- Ed Seykota powiedział: "Trzy reguły dobrego systemu: (1) ucinać straty, (2) ucinać straty, (3), ucinać straty. Jeśli będziesz postępował zgodnie z tymi regułami, masz szansę wygrać."
Na drugiej pozycji pułapek z którymi nie radzą sobie ankietowani wystąpił strach przed zajęciem pozycji po wygenerowaniu sygnału przez system (17.3% odpowiedzi). Znaczna część graczy działających na rynkach po początkowym inwestowaniu "na czuja" stara się jak najbardziej "zmechanizować" swoje podejście do handlu. Jednym ze sposobów wyeliminowania emocji, które wpływają na podejmowanie decyzji jest wykorzystanie automatycznych systemów transakcyjnych. Na nic się jednak nie przyda najlepszy nawet system, jeśli graczowi zabraknie dyscypliny, by postępować zgodnie ze wskazaniami systemu. Jest to bardzo ważne, gdyż większość systemów nie dlatego jest słaba, że jest źle opracowana, lecz dlatego, że ich twórcy oraz użytkownicy porzucają je, w momencie gdy system przynosi stratę lub gdy wydaje się, że sygnał systemu jest "absurdalny" (walka z własnym przekonaniem).
Tyle samo ankietowanych (17.3%) odpowiedziało, że duzym problemem jest zbyt impulsywne podejmowanie decyzji. I znów pojawia się problem dyscypliny. Zbyt emocjonalne podejście w wielu przypadkach oznacza, reagowanie i podejmowanie decyzji o kupnie i sprzedaży na podstawie wszelkiego szumu napływającego na rynek - komentarzy analityków, opinii znajomych, raportów makroekonomicznych, informacji o spółkach i setkach innych, które nie powinny mieć zbyt dużego wpływu na założony wcześniej plan działania.
Wśród największych problemów graczy znalazła się również zbyt szybka realizacja zysków (zbyt małych) (16% odpowiedzi). W czołówce wskazywano więc, ze problemem jest zastosowanie drugiej z ważnych reguł gracza - "pozwól zyskom rosnąć". Gracz na rynku jest w ciągłych kleszczach między "chciwością" (czy też delikatniej mówiąc "chęcią zarobienia pieniędzy") i "strachem" (przed nieudaną transakcją). W konsekwencji, gdy pozycja zaczyna przynosić zyski, zamiast utrzymywać ją zgodnie z wcześniejszym planem, rozważa możliwość jej zamknięcia, ponieważ już przyniosła zyski. Frustracja z takiego działania jest tym większa, że często po zamknięciu zarabiającej pozycji, rynek idzie dalej w pożądanym kierunku. Przypomnę słowa Billa Eckhardta: "Jest takie kompletnie chybione, znane porzekadło: Nie można zbankrutować biorąc zysk. Właśnie w ten sposób wielu traderów bankrutuje. Amatorzy bankrutują realizując duże straty, a profesjonaliści biorąc małe zyski".
Innym znaczącym problemem (powyżej 10 %. odpowiedzi) graczy znalazło się niestosowanie zleceń stop. Właściwie nie wymaga to większego komentarza, nie składanie zleceń stop po zajęciu pozycji oznacza albo dużą wiarę w swoje umiejętności albo proszenie się o kłopoty. Jednym z najlepszych "wynalazków" na rynkach jest właśnie możliwość złożenia zlecenia stop, które pozwoli zapobiec zbyt dużym (lub niepotrzebnym) stratom.
Wyniki ankiety
(łącznie odpowiedzi 376)
20.70% - zbyt długie utrzymywanie stratnych pozycji
17.30% - Strach przed zajęciem pozycji po wygenerowaniu sygnału przez system
17.30% - zbyt impulsywne podejmowanie decyzji
16.00% - Zbyt szybka realizacja zysków (zbyt małych)
10.90% - Niestosowanie zleceń stop
9.80% - zbyt duże pozycje w relacji do kapitału
8.00% - Zbyt bliskie stop lossy