Pielęgniarka A
/ 195.205.76.* / 2010-02-24 20:06
Wszystkich oburzonych niewiarygodnie wysokimi zarobkami pielęgniarek chciałabym poinformować że są w Polsce szpitale (i wcale nie jest ich mało) gdzie pielęgniarki zarabiają dużo dużo mniej niż 2000-3000 zł tak hucznie ogłaszane w mediach. Jeśli ktoś nie wierzy proponuje zadzwonić do szpitala w Jaśle lub Krośnie, przedstawić się jako pielęgniarka/pielęgniarz szukający pracy i zapytać o zarobki. Jasło i Krosno- 1350 brutto minus podatki plus dodatek za noce i święta na rękę wychodzi ok 1100zł. Drodzy Państwo ja chętnie sama kupię sobie czekoladę, owoce, tudzież inny mały drobiazg. Skończyłam 5 lat studiów, mam kilka lat doświadczenia. Nie liczę na jałmużnę i jej nie przyjmuję, denerwują mnie rodziny pacjentów którym się wydaje że dając pielęgniarce czekoladę z promocji za 2 zł mogą mną pomiatać bo przecież jestem tylko pielęgniarką. Ja Drodzy Państwo lubię swój zawód z jego zaletami i wadami, lubię swoich pacjentów i jestem zadowolona że wybrałam właśnie taki kierunek, ale chcący zarobić więcej muszę pracować na dyżurach dodatkowych. Dyżur dodatkowy 100 zł za 12 godzin, nieźle stówa za dzień, ale proszę sobie przeliczyć ile to wychodzi za godzinę. Za 10 dodatkowych dyżurów czyli 120 godzin + zdanie raportu czyli jakieś 4 godziny w ciągu 10 dyżurów wychodzi około 1000 zł. Proszę wziąć pod uwagę, że biorąc tych 10 dyżurów pracuje ok 280- 290 godzin w miesiącu, wliczając w to soboty, święta i noce. Z dyżurami dodatkowymi mam około 2000-2100zł. Jak na Podkarpacie w sumie nieźle.... tyle że ja pracuje w tygodniu siedemdziesiąt kila godzin a nie 48. W mojej pracy są dyżury kiedy jest czas usiąść i wypić kawę, są dyżury kiedy nie ma czasu zjeść posiłku, są również dyżury po których biorę kilka dni wolnego żeby dojść do siebie. Zawody medyczne są dosyć ciężkie, praca obciąża fizycznie, cały czas trzeba myśleć i tu pewno usłyszę że księgowa, czy Pani w sklepie też musi myśleć, oczywiście nie ma pracy mniej i bardziej ważnej, tyle że ja nie mogę pomylić dawki leku czy nazwiska pacjenta. Pani w sklepie jak się pomyli to jej mogą potracić pewną kwotę z pensji, ja jak się pomylę mogę odebrać komuś życie i nie ma znaczenia czy ta osoba będzie miała 2 lata czy 90, bo chyba nikt nie chciałby żeby niewyspana pielęgniarka która biegusiem pędzi z jednej pracy do drugiej odebrała życie jego ślicznej wesołej Córeczce lub kochanemu Tatusiowi. Wiem że są Szpitale w Polsce gdzie pielęgniarki mają 2000-3000 zł brutto plus godziny nocne i świąteczne plus wysługa lat plus jakaś premia, ale Drodzy Państwo są też takie w których pielęgniarki marzą by zarabiać po prostu godziwie w jednej pracy, którą wykonują sumiennie. I jeszcze jedno, myślę że wiele zmieniłoby się w pielęgniarstwie gdyby Państwo zamiast wylewać żale na forach złożyli skargę u Piel. Oddziałowej, Ordynatora, lub Dyrektora jeżeli są ku temu rzeczywiście jakieś przesłanki. Myślę że przed wystawieniem złośliwego komentarza na forum warto sobie zadać pytanie: czy ja jestem sumiennym pracownikiem? czy nie mam sobie nic do zarzucenia? czy nigdy nie jem i nie piję w pracy? Jak mówi stare porzekadło "Złodziej najgłośniej krzyczy łapać złodzieja" Pozdrawiam i życzę zdrowia bo w obecnym systemie przyda się każdemu, zarówno Państwu jak i mnie.