Czy ten Siwiec nie mógłby przynajmniej ogolić się, kiedy pojawia się w miejscu publicznym? Wprawdzie koresponduje to z jego poziomem wypowiedzi ("...wszystko było przejrzyste i transparentne"), ale on przecież reprezentuje Polaków i to na forum międzynarodowym.
Poza tym, działalność polityczna kojarzy mu się z pokerem i sprawdzaniem, ile głosów można uzyskać stawiając na konkretnego towarzysza partyjnego. Nie rozumie, że interes naszego kraju i narodu (mam na myśli Polskę), powinien być celem jego działania. Różnice pomiędzy programami poszczególnych partii mogą dotyczyć jedynie metod realizacji tego celu.

Ileż racji zawiera stwierdzenie Giedroycia:
"Ci ludzie zupełnie zwariowali. Stali się szmatami i bezwolnymi narzędziami nieinteligentnego systemu (...), a jednocześnie uważają siebie za jedynych reprezentantów, wieszczów etc.",
a także wierszyk Brzechwy:
"Już dosyć ma Europa was i waszych waliz,
waszego plotkarskiego po świecie nieróbstwa,
więc tu siejecie zamęt i płodzicie głupstwa,
Szkalując tych, co w znoju budują socjalizm".

Czy ktoś wie, czy całowanie ziemi kaliskiej, przez tego filuta - to była tylko gra wstępna do czegoś więcej, wobec Polski - obdartej z szat przez Partię Okrągłostołową?