Poprzedni zarząd alarmował, że w przypadku braku działań naprawczych, w 2010 r. TVP może być zmuszona do: rezygnacji z części misyjnych produkcji, likwidacji niektórych ośrodków regionalnych, dalszej redukcji zatrudnienia (w grudniu kończą się w TVP zwolnienia grupowe, które objęły 403 osoby), ograniczenia inwestycji oraz zaprzestania wspierania produkcji filmowej.

Czy to nie jest dobry przykład "niefeformowalnosci molocha jakim są "publiczne" media?
Zarząd nie zapowiadał, racjonalizacji zatrudnienia w zwiazku z przerostem zatrudnienia, choćby w porównaniu do stacji prywatnych. Zarząd nie zapowiadał zamrozenia czy wręcz redukcji swoich gaż , dla ratowania firmy z ktorej przeciez zyją. Ale nie ma co sie dziwić, skoro ich horyzont nie siega poza ich kadencje, tym bardziej że "własciciel" jest "ubezwłasnowolniony".
Sytuacja w polskich mediach "publicznych" przypomina sytuację, w której własciciel kamienicy nie ma prawie nic do powiedzenia, ba nie moze nawet decydowac kto bedzie kierownikiem tejze kamienicy - formalnie jego własnosci. Ba jest taka sytuacja , że to lokatorzy decydują o czynszach, oraz o tym jak wukorzystac pomieszczenia pod wynajem znajdujace sie w obrebie tej kamienicy. Czy jest to zdrowa sytuacja?
Jak to jest ze tzw srodowiska "twórcze" i "opiniotwórcze" oraz inne nie wymienione, traktuja media "publiczne" jak dojna krowę, nie poczówaja sie do elementarnej przyzwoitosci, aby zadbać o to do czego przynajmniej statutowo te media sa powołane.
Kiedyś proponowałem, oczywiste i samo narzucajace sie rozwiazanie, polegajace na wydzieleniu jednej czy dwóch anten (kanałów) radiowych i telewizyjnych, jako misyjne, opłacane całkowicie z budrzetu, przy minimalnym i niezbednym zatrudnieniu. Cała resztę urynkowic/spryatyzować, dac takie same prawa jak maja nadawcy prywatni. Oczywiscie włascicielem dlaej moze byc skarb państwa ale niekoniecznie. Niech sobie tradzą , z tymi swoimi "zaletami" czyli niekompetencja, prywata , czy przerostami zatrudnienia czy wreszcie kolesiostwa. Jezeli to sa zalety to zrobia furore rynkowa, pokarza innym jak sie osiaga sukces rynkowy. Jezeli jednak nie sa to zalety, i poniosa spektakularna klapę, to ponosza wszystkie tego konsekwencje.
Ale , takie najprostrze rozwiazania, nie sa wogóle brane pod rozwage prawda? gdzie wtedy podizły by sie te wszystkie sępy? No gdzie ?

Wszyscy wiemy, ze gdyby w TVP rządziła Platforma wybórby byłby czysto merytoryczny, hahaha :)))
Urzadziliby pewnie taką PR-owsko - marketingową kampanię, zasłoniłiby się kilkoma AUTORYTETAMI w postaci powolnych sobie profesorków z róznych uczelni i odtrąbiliby, że wybór władz odbył się po "szerokich konsultacjach w srodowiskach dziennikarskich, biznezowych i naukowych". He he he :)))