Ja-z
/ 46.151.136.* / 2016-04-08 10:45
Zastanawia mnie, dlaczego politycy nie wprowadzą odpowiedzialności osobistej urzędnika za decyzje, a urzędnik nie skorzysta z ubezpieczenia OC. Podatnik by nie odpowiadał za błędy, a pomyłka urzednika byłaby ubezpieczona. Oczywiście częste pomyłki dyskwalifikowałyby tego urzędnika, bo nikt by go nie chciał ubezpieczyć i - prawdopodobnie- zostałby zwolniony, jako niewypłacalny w przypadku pomyłki. Dochodzę do wniosku, że stan bieżący jest na rekę pazernemu państwu i rzadzącym politykom bez względu na opcję polityczną, bo przedsiębiorców się wyłącznie doi w celu realizacji poparcia wyborczego, a wiadomo, że jest ich mało w przeciwieństwie do pracowników, emerytów i budżetówki. Dojenie zaś przeprowadza się metodą siłową: najpierw ci zabierzemy, a później latami się sądź.