zxc222
/ 94.254.242.* / 2016-04-08 10:27
W Polsce urzędnicy, którzy łamią prawo są awansowani a nie dymisjonowani a tym bardziej karani finansowo. W tamtym czasie liczyło się wtedy, stan aktualny. Nałożyli kary, dyrektorzy pionów wzięli wielocyfrowe premie i git. Nie byli przygotowani, tak jak państwo nie jest przygotowane na to, że może napotkać na przeciwko siebie zdeterminowaną jednostkę, która narzuci własne zasady gry i wygra. Wszyscy ci urzędnicy i ich przełożeni powinni zostać pozbawieni całego majątku, także tego, w panice przepisywanego na cieci, matki, kochanki, żony. Bez realnej, rzeczywistej odpowiedzialności całym swoim majątkiem a nie tylko do wysokości 12 miesiecznych poborów ten system się nie zmieni. Nie mniej jednak należałoby zacząć od napisania prawa podatkowego od nowa w sposób jednoznaczny, niepozostawiający pola do "falandyzacji", gdzie jakiekolwiek niejasności zgodnie z duchem sprawiedliwości do czasu wydania wiążącej wykładni przez tylko jeden uprawniony do tego organ rozpatrywane powinny być bezwzględnie na korzyść obywatela a obywatel i jego majątek bezwzględnie chronieni. Państwo nie powinno mieć w ogóle uprawnień do zajmowania jakichkolwiek środków na poczet przyszłych, wyimaginowanych kar, tylko i wyłącznie prawomocny wyrok sądowy powinien otwierać to pole. Niestety wszyscy wiemy jak jest. Prawo jest takie aby zorganizowane grupy przestępcze składające sie z byłych urzędników państwa (różnych wydziałów) dzięki znajomościom i układom wśród aktualnych pracowników tychże urzędów mogli robić gigantyczne przekręty. Przecież ci właśnie urzędnicy, politycy, prawnicy, przedstawiciele władzy powiązani z takimi grupami nie napiszą porządnego prawa!