j47
/ 2008-03-12 10:56
/
Tysiącznik na forum
Działalność ZUS-u kosztuje nas co roku 3,4 mld zł
Najwyższa Izba Kontroli ma dziś ogłosić warunki kontroli przeprowadzonej w ZUSie, a dotyczącej wydatków w latach 2004-2006 oraz umów z lat wcześniejszych, które miały wpływ na późniejsze wydatki ZUS.
„Izba ustaliła, że działalność ZUS co roku kosztowała wszystkich podatników ok. 3,4 mld zł. To koszty m.in. wypłaty wynagrodzeń dla ok. 48 tys. pracowników i utrzymanie budynków. Według kontrolerów ZUS miał wielkie ambicje. Chciał poprawić efektywność i usprawnić działanie. Nie zawsze wiedział jednak, jak to zrobić. Wynajmował więc do pomocy firmy audytorskie” wskazuje Gazeta Wyborcza.
Tych firm audytorskich przewinęło się przez trzy kolejne lata kilka. „NIK przyznaje, że "mimo przeznaczenia przez ZUS znacznych środków na audyty" często nie dawało to oczekiwanych efektów. Dlaczego? Bo Zakład do zaleceń często się nie stosował. "W rezultacie podobne zalecenia były często powtarzane przez kolejnych audytorów na przestrzeni kilku lat". Chodzi o audyty z lat 1999-2000, które miały podobne wnioski jak te z lat 2006-07, a dotyczyły m.in. "oceny kosztów jednostek organizacyjnych". Izba ma też zastrzeżenia do inwestycji informatycznych ZUS. Najczęściej do KSI. Za jego stworzenie odpowiadała firma Ryszarda Krauzego Prokom. Umowa zawarta w 1997 r. przez ówczesną prezes Annę Bańkowską z SLD była informatycznym kontraktem stulecia. Imponująca była też wartość kontraktu - KSI miał kosztować 703 mln zł. Dziś Zakład zapłacił już - łącznie z kosztami administrowania i poprawek do programu - 2,1 mld zł” czytamy w Gazecie Wyborczej.
NIK przyjrzał się również ZUSowym nieruchomościom. „Kontrolerzy mieli też zastrzeżenia do budynków ZUS. W raporcie czytamy "Zakład wynajmował lokale w miejscowościach, w których taniej było mieć własne budynki". (…) ontrolerzy nie mogą tego zrozumieć, bo jednocześnie Zakład budował biura w miastach, gdzie zwrot kosztów przekraczał dziesięć lat” informuje Gazeta Wyborcza. Najwyższa Izba Kontroli ma również zastrzeżenia do bazy noclegowej ZUS, której utrzymanie jest droższe niż przychody.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych sądząc po odpowiedzi przygotowanej dla NIK nie poczuwa się do winy. Nie stosowanie się do zaleceń audytorów uzasadnia koniecznością realizacji zadań ustawowych ZUS, co ma uniemożliwiać skupianie się na realizacji jednego tylko zadania. Niegospodarność w zakresie nieruchomości tłumaczy wyższym priorytetem warunków lokalowych, niż kosztami najmu. Obywatele zmuszani do oddawania ZUSowi znacznego procentu swoich dochodów mogą być jednak innego zdania, bowiem można podejrzewać, iż dla większości Polaków istotniejsze jest sprawne działanie tej instytucji, mniejsza w jakich warunkach lokalowych, niż wydawanie sporych kwot na prestiżowe lokalizacje.
Więcej informacji na temat raportu Najwyższej Izby Kontroli w dzisiejszej Gazecie Wyborczej, w artykule Leszka Kostrzewskiego „NIK: nasz drogi ZUS”.