Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Sklepiki szkolne znikną? Kluczowe rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia wciąż nie powstało, a projekt jest pełen dziwnych pomysłów

Sklepiki szkolne znikną? Kluczowe rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia wciąż nie powstało, a projekt jest pełen dziwnych pomysłów

Wyświetlaj:
ola679 / 91.193.13.* / 2015-08-19 05:22
ca za dureń zezwolił w szkole na sklepiki ? okazuje się że w Polsce kto rano wstaje ten rządzi dziki kraj
Nika879876 / 95.160.186.* / 2015-08-19 02:57
Jaki problem?Dzieciaki po drodze do szkoły, albo poprzedniego dnia kupią to wszystko w pobliskiej Biedronce. Mądrzejsi juz dawno to robią, bo w sklepikach drogo, a w Biedronce to samo o polowe tańsze.
Ludw_K / 79.191.151.* / 2015-08-19 02:47
Zapewne prowadzący szkolne sklepiki "biznesmeni" byliby naprawdę zadowoleni dopiero wtedy gdyby mogli sprzedawać w nich papierosy, napoje alkoholowe a może jeszcze "dopalacze"
Pawel279 / 202.146.237.* / 2015-08-19 02:44
I bardzo dobrze !!! Dzieci kupują same chipsy i colę plus na deser Mars-a. Otyłość ogólna. Niech sie dostosują sklepiki, rynek sie dostosuje jak bedzie zapotrzebowanie a dzieci bedą bardziej zdrowe. Do marketu nie pójdą bo największy jest problem w klasach 1-6 w szkołach podstawowych.
luckas / 89.67.56.* / 2015-08-19 02:10
To pójdą do marketu, który jest zaraz za rogiem...
Josephus777 / 83.19.83.* / 2015-08-19 01:10
Jak idioci dostali się na stołki ministerialne to powstają debilne ustawy i rozporządzenia.
Aż strach pomyśleć jak łatwo w tym kraju, można za pomocą ustawy na żądanie kilku skorumpowanych przedsiębiorców i urzędasów, doprowadzić do upadku małe firmy.
jó-zek / 178.43.5.* / 2015-08-19 00:17
Wieśniaki z PSL jak zwykle popisali się rozumem. Wszystko na opak i i od du...py strony. Ta obrotowa partia nie takie numery robiła.
sklepik527 / 91.53.7.* / 2015-08-19 00:02
W innych krajach sklepiki szkolne nie sa w rekach
tzw. biznesmenow. Co lepsze- sa zarzadzane i obslugiwane
przez samorzad uczniowski i uczniow. Kasy nie robia jacys cwaniacy.
SYLJAS / 87.250.176.* / 2015-08-18 23:54
Jasne UCZYĆ - ale nie zakazywać.Proces nauczania polega na pokazywaniu tego co złe i dobre ( w przypadku sklepików tego co lepsze). tylko tak możesz wychować świadomego obywatela.To długi proces - nie zmieni go żadna ustawa. Jak nie wierzysz to zakaż : produkcji papierosów - będą sami skręcać , zakaż produkcji alkoholu - będą sami pędzić, zakaż niezdrowej żywności- cokolwiek to znaczy - będzie jej jeszcze więcej spożywanej. Chyba, że promujemy faszyzm jak obecnie rząd i cały euro-kołchoz : to wtedy należy ujednolicić kanapki, dzieci w mundurki, ostrzyżone tak samo, zamiast sklepiku urzędnik państwowy na posadzie karmiący w szkole państwowym jedzeniem - w ramach misji, trzepanie tornistrów żeby nic nie wniosły do szkoły....... W końcu twoje dziecko nie jest twoje - tylko państwowe- to przyszły niewolnik pracujący nie na rodzinę tylko na urzędnika państwowego - wiec robol musi być pozornie zdrowy - tak do 65 roku i do piachu. Trzeba zlikwidować sklepiki , bo za bardzo dbają o dzieci i jeszcze za długo będzie żyło stado niewolników. Ustawa dotyczy wszystkich placówek oświatowych- prywatnych także, oraz nikt nie zauważył ze szkolnictwo wyższe jest też państwowe (we wszystkich placówkach ministerstwo oświaty zatwierdza program nauczania w Polsce szkolnictwo prywatne jest tylko z nazwy)
Ja się "zapytowywuje" czy osobą dorosłym mogę sprzedawać co chcą czy mogę w liceach wydzielić półkę dla dorosłych czy nie ???? - bo w ustawie nie ma wyjątków. ktoś próbował pisać o dydaktyce.
Bzdura żaden dydaktyczny - PROBLEM ZAMIECIONY POD DYWAN- dydaktyczny będzie wtedy jak osiągniemy zamierzony skutek - DZIECI SPOZYWAJĄ ZDROWĄ ŻYWNOŚĆ - jak go osiągnąć likwidując sklepiki - bo chyba jesteśmy na tyle mądrzy że rozumiemy ze pozbawiając sklepiki 70% towarów sprzedawalnych oznacza ich praktyczną likwidację. Dzieci z punktu dydaktycznego muszą mieć dostęp do każdej żywności - choćby po to żeby uczyły się wyboru, choćby po to żeby na lekcjach pokazywać te nie zdrowe produkty urządzać lekcje - tłumaczyć. sklepiki w trakcie takiego procesu kształcenia same przekształcą swój asortyment - wszak to klient wymusza towar . Jak uczniowie będą pytać o jabłka, banany, pomarańcze zdrowe kanapki, a batoniki, paluszki, napoje słodkie będą 'gniły na półkach" - a nie jak w tej chwili - jest odwrotnie - to na 100% sprzedawcy się dopasują.. W tej chwili jest to tylko Ustawa medialna - taka nośna pod hasłami likwidacji śmieci, ratowania zdrowia dzieci , w praktyce przynosząca odwrotny skutek i całkowity brak kontroli . To będzie tak samo jak w każdej szkole : przychodzi woźna do dyrektora i mówi że dzieciaki palą papierosy w szatni, a dyrektor - ze się pani przewidziało, że w jego szkole nie ma problemu z paleniem. Tak będzie teraz ze zdrową żywnością - ustawa rozwiąże problem - temat się zakończy nie będzie się czego czepiać - wszak w szkole będzie tylko zdrowa żywność w nieistniejących sklepikach :)) A ile jest innych wymogów w przypadku prowadzenia sklepu w szkole ............ uuuuuuuuu każdego odważnego zapraszam ..... nikomu nie życzę. Pozdrawiam Sylwek.
Seba556 / 31.61.138.* / 2015-08-18 23:50
Przynajmniej małolaty zaczną zjadać kanapki uszykowane w domu przez rodziców a nie żebrać codziennie o kieszonkowe na słodycze.
k156 / 77.253.70.* / 2015-09-01 07:49
na pewno rodzice wlot będą od razu kanapki obić już to widzę.....hi hi dzieci kupią gdzie indziej
Cenzor / 212.67.137.* / 2015-08-18 23:46
Panie redaktorze Ratajczak, a nie przyszło Panu do głowy, że telewizja może uczestniczyć w konsultacjach w celu uzgodnienia jakiejś akcji promującej zdrowe żywienie w szkołach?
Rozporządzenie nie jest może najszczęśliwsze, ale kierunek zmian jak najbardziej pożądany.
zwino / 159.205.151.* / 2015-08-18 23:32
OK - pomysł może i dobry - podstawówka, gimnazujm - ale szkoły ponadgimnazjalne to jakies jaja - Nie zmienia fakty ze całość doprowadzi do przysłowiowego wylania dziecka z kąpiela. Czyli nie będzie sklepików w szkole a dzieci i tak kupią co chcą poza szkołą na dłuższej przerwie. Tu nie powinno byc zakazów tu powinna byc edukacja - co jest dobre a co złe do jedzenia. Mozna tez dołożyc akcyze na jedzenie szkodliwe - i to byłoby chyba najlepsze rozwiazanie
Gość1009 / 188.146.78.* / 2015-08-18 23:31
To dzieci zaczną masowo uciekać na przerwach ( pomimo zakazu) do sklepów ulokowanych w pobliżu szkół. Będą przy tym potrącane na jezdni lub w najlżejszym przypadku notorycznie będą się spóźniały na lekcje. Te przepisy tworzą ludzie, którzy zachowują się tak, jakby nigdy nie byli dziećmi i nie chodzili do szkoły.
SYLJAS / 87.250.176.* / 2015-08-18 23:27
Do wszystkich mądrych inaczej
Pytam wszystkich pochlebców :
Co to jest niezdrowa żywność i dlaczego jest produkowana? Kto na to pozwala - czyżby obecny nierząd !? Czy idąc do każdego dowolnego sklepu mogę tam takie nabyć? To nie jest żadna ustawa o "zdrowej żywności" -TYLKO MEDIALNY GNIOT - LEP WYBORCZY DLA IDIOTÓW - na który jest tylko jedna odpowiedź - 'DEFENSTRACJA". Tak jak wpuszczenie na rynek obcego handlu spowodowało upadek rodzimego - tak w tej chwili dokończamy eksterminacje narodu polskiego.Wszystkim durniom piszącym pochlebne komentarze gratuluje bo ich głupie dzieci teraz będą jadły np: zdrowe bułeczki słodkie z okolicznych marketów produkowane z mrożonek z dodatkowymi wartościami uszlachetniającymi kształt, wygląd i smak - przy okazji zapiją dodatkowym wyrobem colo-podobnym i zgryzą dużą paczką chipsów paprykowych - towarem którego od min. dwóch lat nie ma w żadnym sklepiku szkolnym. Bo przecież bułki słodkie produkowane w lokalnych - polskich piekarniach z tradycjami od pokoleń - na tradycyjnym cieście drożdżowym bez ulepszaczy ..., są stawiane w ustawie na równym poziomie z fast food. Przy okazji norm ustawy nie spełnia żaden yogurt smakowy bakomy, yogobelli, tymbark,....itd - SAME ZŁO. Natomiast podwyzka ZUS do około 1200, dzierżawa 500- spełnia wszelkie normy pełnienia misji społecznej- prowadzenia sklepu w szkole. O wymogach sanitarnych nie wspomnę - w 70% sklepików nie ma możliwości robienia- produkowania kanapek- chyba, że z naruszeniem obowiązującego prawa - co niejednokrotnie ma miejsce własnie w trosce o zdrowie dzieci i promowanie zdrowego żywienia. Aaaaaaaa szkoda dla was czasu DURNY NARODZIE Z WYPRANYM DO CNA MÓZGIEM.
diablas33 / 83.24.197.* / 2015-08-18 23:32
Ktore dziecko kupi kanapke z chlebem razowym ,nawet zwykle pieczywo przenne jest zakazane..
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
ines1014 / 78.131.200.* / 2015-08-18 23:15
Na pierwszym rzucie oka widzę pomarańczę, marchewkę i jak myślę domową mufinkę z cukrem 10g na... Ale nawet pierwszy plan nie pomaga? Przedsiębiorca ma towar w tle, który ma popyt, żeby zarobić na zus, na czynsz w szkole i podatki.
awers955 / 46.7.77.* / 2015-08-18 23:36
Nie mufinke tylko babeczke.Po drugie...Przeciez te grube dzieci nie tyja od sklepowych słodyczy tylko od zlego karmienia w domu.To rodzice robia dzieciakom krzywdę kupując im gotowe jedzenie zamiast przyrzadzic swieze w domu.To rodzice daja dziecku pieniądze do szkolenego sklepiku bo nie chce im się zrobić kanapek.Ja zawsze miałem od rodzicow przyszykowane do szkoły kanapki i owoc.Nigdy nie dostawałem kasy na jedzenie.

Najnowsze wpisy