Widać że z ekonomii to nic się nie znasz.. ok, sklepy będą walczyć o klientów, owszem, ale za przeproszeniem, żaden sklep nie sprzeda niczego w cenie takiej, by nie miał zysku.. by zarobił też na tym co sprzeda dla przykładu coś za 100 zł, by z tego produktu miał zysk 1zł. Im więcej podatków, tym większe ceny i podniosą je wszyscy.. a więc wydamy więcej. Sorry ale to nie jest tak, że 2 firmy mimo nowych podatków nagle obniżą coś w ramach walki o klienta podczas gdy inni podniosą (bo podatki poszły w górę), owszem, ludzie może i będą tam kupować..ale jednocześnie będą zarabiać mniej (bo tam gdzie stawki będą podniesione będzie również towar kupowany.. i bilans zysków będzie lepszy u tych firm, które podniosły i się dostosowały do nowej stawki podatku.. przecież jakby było tak jak Ty mówisz.. to firmy by obniżały ceny w walce o klienta.... jakby takie sytuacje miały miejsce... to gdy rząd PO-PSL podnosił akcyzę na paliwo, podatek
VAT... jakoś nie widziałem by firmy odnosiły się obniżaniem cen w celu walki o klienta... więc wybacz drogi Marku... nie bądź naiwny :)... każda podwyżka podatku gdziekolwiek.. sprawia że towar jest droższy i tylko naiwny może twierdzić, że jakiekolwiek podnoszenie podatków (niezależnie w jakiej branży, będzie walka o klienta i obniżaniem czegokolwiek... jest po prostu naiwne) Żadna firma czy to niemiecka, polska czy rosyjska.. żaden bank, czy to polski, niemiecki czy inny.. nie będzie stratny... budżet skorzysta, ok, zapłacą obywatele, klienci sklepów, banków.. bilans się musi zgadzać :) Tak się zastanawiam tylko... budżet panstwa skorzysta.. ok.. kto może liczyć na podwyżki? Sfera budżetowa? Ok, a co ze sferą prywatną? Bo wiadomo, że jak np sklepy wielkopowierzchniowe zagraniczne.. czy polskie sklepy.. zostaną obciążone większymi kosztami... to czy nie podniosą cen? Raczej sektor prywatny w Polsce jest chyba większy niż sektor budżetowy?