Ojciec ma pozyczkę w skok i nie ma problemu z pożyczką to było 30 000 pln nie dużo ale zawsze coś- dostał też tylko dlatego że jest długo ich klientem.

skok stefczyka [117]

Witam

Na wstepie opisze swoj przypadek:

Firma działajaca ponad 20 lat, wzorowa historia kredytowa, splaty leasingowe etc. Chcialem wziasc kredyt inwestycyjny 150 tys zlotych, dodatkowo zlozylem zapytanie o leasing w kilku firmach na zakup maszyn. Na wstepie dostalem wymagania z BRE leasing gdzie bylo wprost zapytanie o gotowke, gotowke w akcjach itp. szczegoly mowiace o posiadanym majatku. Posluchalem sie osob trzecich i pomyslalem ze troszke za szczegolowej spowiedzi wymaga BRE ( i tu byl moj blad ale zaraz do tego dojde) posluchalem sie tzw. "ciemnej masy" ludzi bioracych po tysiac, dwa a nawet 5 bez poreczenia, bez formalnosci bo wlasnie dla nich jest firma SKOK dla "ciemnej masy" lub ludzi ktorzy maja zasrana historie kredytowa i na nich zeruje. Z cala pewnoscia nie jest dla firm, ludzi myslacych o powaznym kredycie czy tez hipotece. To sa moje stwierdzenia i tu po krotce postaram sie je uzasadnic. Jak juz pisalem staralm sie o leasing ale bralem tez pod uwage pozyczke dlatego udalem sie do SKOK-u. Na wstepie przywitala mnie mila usmiechnieta Pani i zaczelismy omawiac warunki, zaczelo sie standardowo trzeba to trzeba tamto, i ok zalatwialem papiery. W trakcie kiedy to robilem rownolegle prowadzilem sprawy Leasingu w innych firmach i papiery jak tez oferty mialem ze soba. Pani ze SKOK-u wykazala sie bardzo dobra uwaga i je zauwazyla. Sama zwrocila mi uwage czy staram sie o leasing i czy nie chcial bym sprawdzic ich oferty, alez oczywiscie zgodzilem sie. Powroce jeszcze do tego ze cala sprawa zaczela sie w listopadzie ubieglego roku( to jest dosc wazne). Wiec sie zaczelo, wartosc umowy wyniosla 65 tys USD brutto, jako ze procz maszyny ktora mogla by byc zleasingowana w tej umowie zawarte bylo oprogramowanie ktore nie podlegalo leasingowi Pani po konsultacji z "analitykiem" ( smiac mi sie chce bo gdyby on byl moim pracownikiem to po tym co bym mu w papierach napisal juz by pracy na budowie nie znalazl nawet jako ciec ) stwierdzila ze przygotuja mi oferte laczona kredyt + leasing. Super pomyslalem sobie moze cos z tego wyniknie. Wartosc sprzetu normalnie wynosi 46500 USD netto od dealera dostalem oferte ze jezeli wyrobie sie do konca roku bedzie mnie maszyna kosztowala 10% mniej, super pomyslalem sobie 5 tys usd netto piechota nie chodzi tymbardziej ze usmiechnieta Pani ze SKOKu powiedziala ze " DECYZJA NIE ZAJMIE WIECEJ NIZ TYDZIEN". Otoz do akcji wkroczyl pan "analityk" no i sie zaczelo, okazalo sie ze po wpuszczeniu samochodu calosciowo w koszta w ostatnim miesiacu wykazalem strate i to spowodowalo ze nie osiagam zdolnosci kredytowej. Oki sobie pomyslalem przeciez to normalne i z calym szacunkiem sie zapytalem "- co bedzie jeszcze potrzebne" po tygodniu (to juz poczatek grudnia) pan "analitk" oswiadczyl ze skoro nie wykazuje sie zdolnoscia to bedzie potrzebny zyrant, jeszcze tego samego dnia pojawily sie papiery osoby zarabiajacej ponad 4000 tys zl, i pelen zachwytu czekalem po raz kolejny na opinie "analityka"( juz to byla kpina). Minal prawe tydzien zblizalismy sie do polowy grudnia i przyszla opinia z "analizy" i ow "specjalista" w ciagu 7 dni wymyslil ze sprzet jest trudnozbywalny i ze potrzebne jest kolejne zabezpieczenie ( TEMU pANU ZAJELO 7 DNI TO CO W FIRMIE LEASINGOWEJ PIERWSZEJ Z BRZEGU ZAJELO 20 MIN!!!!!!!! - takich SKOK ma "specjalistow") ale wracamy do tematu - myslac sobie hmm no coz skoro potrzeba no to oki, jako ze na swoje mieszkanie nie mialem zalozonych ksiag wieczystych trzeba bylo zalozyc jakiekolwiek . Poprosilem rodzine i uzyskalem jako zabezpieczenie mieszkanie o wartosci +300 tys pln. Pani w SKOK uradowana takim zabezpieczeniem wyslala papiery do "analityka". Przyszly swieta czas prezentow a ze SKOKu jak nie bylo odpowiedzi tak i nie ma. Poswietach lekko poddenerwowany ( coz to tylko 5 tysiecy dolarow w plecy ) poszedlem sie dowiedziec co i jak.... Pani lekko zdumiona ze sie pojawilem zaraz po swietach zaczela wydzwaniac i obiecala mi ze uzyskam odpowiedz jeszcze tego samego dnia. "Analityk" po wnikliwych ogledzinach papierow ( i chyba po konsultacji z zarzadem, ministrami, poslami i calym caritasem) na drugi dzien dal odpowiedz ze zyrantowi konczy sie umowa ( to nic ze dalem sporo ponad 170% wartosci kredytu w zastawie ) zadzwonilem dowiedzialem sie ze bedzie przedluzona co sie zreszta stalo zaraz po nowym roku dostarczylem papiery do SKOKU. Pani bardzo mnie przepraszala i zaczela mi obiecywac ze zrobi wszystko bo widzi ze analitykowi brakuje kompetencji i ze sama na niego skarge napisze. Ja ze swojej strony zalatwilem u polskiego przedstawiciela przedluzenie promocji na ta maszyne do konca stycznia ( ktos wykonywal telefony do stanow uzeral sie z polityka handlowa po to zeby tylko dla mnie przedluzyc promocje zebym mial 5 tysiecy dolarow taniej) . Reasumujac w pierwszym tygodniu stycznia dopialem wszystko na ostatni guzik : zyrant z dluga umowa, zastaw ponad 300 tysiecy zlotych nic dodac nic ujac....a

Wpis usunięty ze względu na złamanie regulaminu forum.

Człowieku zastanów się dobrze zanim to zrobisz

ja tez bym chciala wziac u nich kredyt ale u mnie nie ma ich placowki i niewiem czy bym mogla a jechc gdzies w ciemno i skladac wniosek to troche niebardzo a i mam zaleglosc w jednym kredycie 210 zl ok 30 dni

Wpis usunięty ze względu na złamanie regulaminu forum.

Uważajcie na SKOK Stefczyka i dyskusja nie jest żenująca tylko prawdziwa, oparta na wielu doświadczeniach. Już ponad 4 tygodnie czekam,aż uzyskam odpowiedź na moje zażalenie.Dwa dni temu byłam u kierowniczki punktu w którym brałam kredyt, miała oddzwonic wczoraj i... dalej nic! Nawet nie ma się do kogo pożalic bo nie są Bankiem i można im najwyżej skoczyc. Spłaciłam kredyt w jeden dzień by nie dac im ani grosza wiecej. W ciągu 2 miesięcy naciągneli mnie na 300!!! zł wysyłając mi windykatora dwa razy jakby pierwszy nie mógł wpisac "osoba ...zmieniła adres zamieszkania" ! mimo,że następne 2 raty dostali terminowo i wcale nie miałam zamiaru przestac płacic. Pieniądze ida z mojego konta automatycznie raz nie poszły i kosztowało mnie to za 2 miesiące zwłoki ponad 400zł!!Jeśli tak bardzo chcieli się ze mna skontaktowac mieli adres i nr telefonu pracy lub wysłac zapytanie do Głównego Biura Adresowego. I co Ty na to zażenowany człowieku????

Uważam, że Skok Stefczyka nie jest nic wart. Moj zmary ojciec wzial u nich poyczke i to nie jedna bez wiedzy mojej mamy. Oczywiscie wszytskie splacil oprocz jednej o ktorej mama dowiedziala sie po smierci ojca. Wowczas wyszlo szydlo z worka, ubezpiecznia ktore oferuja do kredytow to wielki pic na wode, poniewaz wzrasta rata pozyczki ale nic nie daje chyba ze ktos wpadnie pod samochod (dla mnie chore). Po za tym jak mozna udzielac pozyczki powyzej 10 tysiecy zlotych osobie ktora nie ma na to zgody wspolmalzonka a po tem starszyc po 1,5 roku po smierci sadem i wymagac natychmiastowej splaty zadluzenia (to tylko w Polsce nie chroni sie rodzinnie). Czy osoby ktore udzielaja kredytow zastanawiaja sie co to jest za czlowiek. Moj ojciec byl akloholikiem ktorego malo obchodzila rodzina i nawet po smierci nie dadza mojej mama siepokoju. I to sie nazywa ta wspanialomyslnosc. Najlepiej nie odzywac sie a potem podac do sadu bo to spadek- ladny mi spadek moja mama nic od ojca nie dostala cale zycie mieszkalni w mieszkaniu spoldzielczym- dopiero niedawno zostao ona wlasnosciowe wykupione przez moja mame.
A jak sie zapytalam radcy prawnego reprezentujacego te pseudo firme- czy teraz moja mama ma sie rzucic pod auto zebym ja zrzeka sie spadku i wtedy umoza sprawe.
Uwazam ze to oszustwo a ubezpieczenie oferowane przez Skok to tylko wielkie nic i nabijanie kabsy innej podleglej stefczykowi firmie. nikomu nie polecam brania tam kredytu. Kto daje kredyt nie biorac wszytskiego pod uwage. Dla skoku liczy sie kasa i nic wiecej a drugi czlowiek to smiec.


Uważam, że Skok Stefczyka nie jest nic wart. Moj zmary ojciec wzial u nich poyczke i to nie jedna bez wiedzy mojej mamy. Oczywiscie wszytskie splacil oprocz jednej o ktorej mama dowiedziala sie po smierci ojca. Wowczas wyszlo szydlo z worka, ubezpiecznia ktore

Cała ta dyskusja jest żenująca. Wypowiedzi osób z zerwom poziomem wiedzy - komentujące jakieś plotki, pomówienia będące kompletnymi bzdurami.

Jeśli tak wygląda forum na którym mają dyskutować ze sobą ludzie prezentujący pewne wartości to żal mi was wszystkich.Kiepskie zagrywki polityczne , pomówienia, kłamstwa, poniżanie innych a wszystko po to, by uzyskać poklask.

A może nagle banki oprzytomniały, że Skoki, zaczynają prężnie się rozwijać i zyskują zaufanie coraz większej grupy Polaków . Czyży stąd ta cała bezsensowna dyskusja o niczym.

Zamiast podziwiać ludzi, którzy prezentują sobą jakieś wartości, idee uczyć się od nich ego co najlepsze my krytykujemy ich i tacy są właśnie Polacy.